73-letni pacjent szpitala w Jaśle (woj. podkarpackie) wyszedł z placówki i błąkał po ulicach miasta. Mężczyznę ubranego w piżamę odnalazł patrol policji.
Zgłoszenie o mężczyźnie idącym ulicą Lwowską dyżurny policji w Jaśle dostał w poniedziałek wieczorem. Na miejsce wysłano patrol, który odnalazł seniora na ul. Kazimierza Wielkiego. "Mężczyzna faktycznie ubrany był jedynie w piżamę, a na stopach miał pantofle" - relacjonują policjanci.
Na ręce miał opaskę z danymi. Odwieźli go do szpitala
Kontakt z 73-latkiem był utrudniony. - Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób znalazł się na ulicy, nie wiedział, jak się nazywa ani gdzie mieszka. Wypowiadał się niespójnie i bełkotliwie - relacjonuje młodszy aspirant Daniel Lelko z policji w Jaśle. 73-latek miał na ręce opaskę z danymi, stąd policjanci wiedzieli, że jest pacjentem jasielskiego szpitala. Zaopiekowali się nim, ogrzali go. Gdy mężczyzna się uspokoił, odwieźli go do szpitala, a personel zajął się seniorem.
Mężczyzna wrócił do szpitala, zanim placówka poinformowała policję o jego zaginięciu. Jak przyznaje rzecznik policji, nie jest wykluczone, że pacjent mógł swobodnie poruszać się po terenie szpitala i nikt z personelu nie zorientował się, że mężczyzna się oddalił. - My w każdym razie nie otrzymaliśmy takiego zgłoszenia, było tylko zgłoszenie anonimowe o mężczyźnie w piżamie idącym ulicą Lwowską - podsumowuje Lelko.
Policjanci apelują, żeby zawsze reagować na widok osoby, której zachowanie jest niepokojące i może być zagrożeniem dla jej zdrowia lub życia. Wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy 112.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock