Decyzją Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego sędzia Barbara Pankiewicz oraz sędzia Agnieszka Senisson z Sądu Okręgowego w Krakowie odzyskały immunitet sędziowski i mogą wrócić do orzekania. Prokuratura chciała im postawić zarzuty przekroczenia uprawnień. Poniedziałkowe orzeczenie jest prawomocne. Izba Dyscyplinarna jest nieuznawana przez sędziów trzech innych Izb Sądu Najwyższego, a jej funkcjonowanie zostało zakwestionowane także przez TSUE.
Dwie sędzie z Krakowa od 12 sierpnia były w zawieszeniu. Na wniosek Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego pozbawiła Barbarę Pankiewicz oraz Agnieszkę Senisson immunitetu. Obniżono także ich zarobki. W przypadku sędzi Pankiewicz, która jest przewodniczącą III Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Krakowie - o 35 proc., w przypadku sędzi Senisson, która pracuje w tymże wydziale - o 25 proc.
Śledztwo na bazie podsłuchów
Zarzuty, które chciała postawić prokuratura to efekt śledztwa, którego początkiem, według informacji tvn24.pl, były podsłuchy założone w zupełnie innej, kryminalnej sprawie, dotyczącej m.in. grupy zajmującej się przerzutem do Polski nielegalnych imigrantów.
Dotyczą procesu, któremu przewodniczyła sędzia Pankiewicz. W czasie jego trwania sędzia, kontaktując się poza salą sądową z tłumaczką jednej z oskarżonych (obywatelki kraju z Bliskiego Wschodu), zasugerowała, by ta oskarżona przyznała się do winy i dobrowolne poddała się karze. W takim przypadku sąd wydaje wyrok bez przeprowadzania całego postępowania, czyli w tzw. trybie konsensualnym. Oskarżona skorzystała z tej sugestii i zadeklarowała chęć poddania się karze.
Jej sprawa została wyłączona z głównego postępowania i trafiła do innej sędzi - Agnieszki Senisson.
Już po wydaniu wyroku oskarżona za namową swojego obrońcy zwróciła się do sądu o sporządzenie pisemnego uzasadnienia orzeczenia. W praktyce procesowej takie wnioski do wyroków wydanych w trybie konsensualnym należą do rzadkości. W związku z tym sędzia Senisson zwróciła się do oskarżonej za pośrednictwem obrońcy z prośbą o wycofanie wniosku o uzasadnienie. Wniosek nie został jednak wycofany, więc sędzia musiała sporządzić uzasadnienie.
Prokurator z Prokuratury Krajowej uznał, że w ten sposób obie sędzie z Krakowa działały na szkodę interesu prywatnego oskarżonej kobiety oraz na szkodę interesu publicznego wyrażającego się w prawidłowym funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Według informacji tvn24.pl jednym z dowodów przeciwko sędziom miały być nagrane rozmowy pomiędzy tłumaczką a sekretariatem krakowskiego sądu.
Skuteczne odwołanie
Zarówno sędzia Barbara Pankiewicz, jak i sędzia Agnieszka Senisson odwołały się od sierpniowej decyzji Izby Dyscyplinarnej. W poniedziałek tymi odwołaniami zajęła zajęła się druga instancja, czyli w przypadku Izby Dyscyplinarnej SN - Wydział II Izby. Rozstrzygnięcie było diametralnie różne od decyzji Wydziału I.
- Immunitet nie został uchylony. W obu przypadkach w ocenie Sądu Najwyższego prokurator nie uprawdopodobnił dostatecznie zawinionego działania na szkodę interesu osoby, która tu występuje jako pokrzywdzona. Nie wykazano ani w jaki sposób naruszono interes prywatny, ani publiczny. Decyzja jest prawomocna - informuje Piotr Falkowski, rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej SN.
- Sąd nie dostrzegł dostatecznego uprawdopodobnienia popełnienia przez sędziego przestępstwa, co w istocie oznacza, że w sposób oczywisty zachowania opisane we wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu nie realizowały znamion przestępstwa z artykułu 231 Kodeksu karnego, czyli nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - dodaje obrońca sędzi Pankiewicz, Wojciech Górowski.
Krakowskim sędziom nie grożą już zarzuty karne, mogą wrócić też do orzekania. W sumie obie sędzie prowadzą 38 spraw, w tym proces braci "Zielonych", czyli grupy powiązanej z kibolami Cracovii. Grupa stała się znana, bo według prokuratury na jej czele stała Magdalena K., ukrywająca się przez wiele miesięcy na Słowacji.
Postępowanie w sprawie obu krakowskich sędzi planuje wszcząć Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym w Krakowie.
Kontrowersyjna izba
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest nieuznawana przez sędziów trzech innych Izb Sądu Najwyższego ze względu na powołanie sędziów tej Izby przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa. Funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej zostało też zakwestionowane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE w kwietniu tego roku zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Połączone izby SN natomiast uznały w uchwale, że ID nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a także w rozumieniu polskich regulacji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock