Krakowski sąd zajmie się w środę sprawą artystów, którzy występują na rynku w strojach Diabła i Śmierci. Aktorzy dostali mandaty za brak zezwoleń.
– Ja otrzymałem ponad 300 złotych mandatu, a kolega przebrany za Śmierć 780 zł – opowiada w rozmowie z tvn24.pl Rafał Śpiewak, który występuje w stroju Diabła. Sprawą mężczyzny przebranego za Śmierć w środę zajmie się sąd. 30 października na sali sądowej pojawi się zaś Diabeł.
Artyści zostali ukarani, bo występowali pod kościołem Mariackim mimo braku zgody.
Urzędnicy z Wydziału Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa tłumaczyli w lipcu, że Śpiewak nie dostał zezwolenia na występy w stroju diabła, ponieważ nie złożył odpowiednich dokumentów.
Szary Mim zamiast Śmierci
Śpiewak publicznie podważa zasadność decyzji radnych. Podkreśla też, że często nie mają one sensu.
– Kolega Śmierć swoje pozwolenie już otrzymał. Będzie teraz występował pod nazwą "Szary Mim", mimo że występuje dokładnie w tym samym stroju, taki też zaprezentował urzędnikom, tylko w dokumentach nazwa jest inna – śmieje się Śpiewak.
Jan Machowski z krakowskiego magistratu potwierdza słowa artysty, ale sprawy nie chce komentować.
- Absurd goni absurd, dlatego postanowiliśmy z tym walczyć. Śmierć i Diabeł to postacie związane z kulturą chrześcijańską, od zawsze występują w krakowskiej szopce. Nie rozumiem dlaczego teraz to się komuś nie podoba – denerwuje się i zapowiada, że w najbliższym czasie ponownie będzie ubiegać się o pozwolenie na swoje występy.
Skargi turystów
Urzędnicy z krakowskiego magistratu tłumaczą, że artyści nie dostali zezwolenia na występy m.in. po licznych skargach od mieszkańców i turystów.
Śpiewak udostępnił kopie dwóch takich skarg. Turyści zwracają w nich uwagę na to, że Śmierć i Diabeł straszą dzieci i nie pasują do wizerunku Krakowa.
Śpiewak odpiera zarzuty i twierdzi, że stara się swoją rolą bawić, a nie straszyć. Podkreśla też, że przed kościołem obaj aktorzy pojawiali się od kilku lat i do tej pory nikt się temu nie sprzeciwiał, a głosy niezadowolonych turystów były sprawą sporadyczną.
Bez zezwolenia
Konflikt zaczął się latem, kiedy to Diabeł i Śmierć usłyszeli, że mogą występować na Rynku, ale gdzie indziej, nie obok kościoła Mariackiego. Artyści nie zgodzili się na tę propozycję, więc zezwolenia nie dostali w ogóle.
W ścisłym centrum Krakowa obowiązuje uchwała o parku kulturowym. Zgodnie z nią, by występować na rynku, trzeba mieć zgodę specjalnej komisji. Urzędnicy oceniają walory artystyczne i decydują, czy dana osoba może występować na terenie Starego Miasta.
Śmierć i Diabeł występują w okolicach kościoła Mariackiego na Rynku Głównym:
Autor: koko//par / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Piot Ziółkowski