- Nie ma wątpliwości, że w przypadku tej zbrodni mieliśmy do czynienia z układem lokalnym. To była zmowa milczenia - mówił Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji o śmierci Iwony Cygan. Główny podejrzany w sprawie brutalnego zabójstwa młodej dziewczyny przed 18 laty jest już w Polsce. Dziś policja pokazała zdjęcia, które zrobiono podczas jego ekstradycji.
Minister spraw wewnętrznych i administracji oraz komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk o śledztwie w sprawie zabójstwa Iwony Cygan mówili na specjalnie zwołanej w piątek konferencji.
- Nie ma wątpliwości, że w przypadku tej zbrodni mieliśmy do czynienia z układem lokalnym. To była zmowa milczenia, ale bezkompromisowość policji i obecnych władz powoduje, że te układy przełamujemy - mówił minister Błaszczak.
"Przestępcy nie mogą spać spokojnie"
Szef MSWiA złożył podziękowania i gratulacje dla funkcjonariuszy z tzw. Archiwum X za to, że po 19 latach doprowadzili do tego, że prokuratura postawiła zarzuty ws. zabójstwa. - Jest to bardzo wyraźny sygnał płynący do przestępców, że nie mogą spać spokojnie, że nie mogą czuć się bezkarnie nawet po upływie tylu lat - powiedział Błaszczak.
- To jest też dowód na to, że polska policja jest profesjonalna. Polscy policjanci w sposób bardzo odważny i profesjonalny wykonują swoje powinności. Polska policja jest w stanie zapewnić realne bezpieczeństwo w naszym kraju - podkreślił.
Do zabójstwa 17-latki ze Szczucina doszło w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Ciało znalazł następnego dnia, przy wale Wisły, w Łęce Szczucińskiej przypadkowy przechodzień. Z sekcji zwłok wynikało, że dziewczyna została uduszona. Ponieważ bezpośrednio po zabójstwie nie udało się ustalić sprawcy, śledztwo po pewnym czasie zostało umorzone.
Bili, dusili, upozorowali gwałt
- Bili ją, połamali jej buzię, założyli pętlę z drutu na szyję – opisuje okoliczności śmierci swojej córki Mieczysław Cygan. Dziewczyna była długo torturowana przez swoich oprawców. Dopiero niedawno okazało się, że Iwona została zamordowana w miejscu publicznym, najprawdopodobniej w miejscowym barze. Policja dysponuje zeznaniami kilkunastu świadków, którzy widzieli całe zdarzenie. Oprawcy wywieźli ciało dziewczyny nad rzekę i upozorowali gwałt.
Główny podejrzany już w Polsce
Obecnie śledztwo kontynuuje zamiejscowy, krakowski wydział Prokuratury Krajowej wraz z policjantami ze specjalnej grupy, zajmującej się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat - Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. W wyniku intensywnej pracy śledczych pod koniec grudnia 2016 r. ustalono dziewięć osób podejrzanych w tej sprawie.
Głównym podejrzanym jest zatrzymany w Wiedniu Paweł K. W czwartek po południu na lotnisku wojskowym w podkrakowskich Balicach wylądowała casa z K. na pokładzie.
Dzisiaj policja pokazała zdjęcia i nagrania, które wykonano podczas transportowania głównego oskarżonego.
Paweł K. trafił do aresztu śledczego przy ulicy Montelupich w Krakowie. - Planowane czynności przesłuchania Pawła K. wyznaczono na termin 17 maja – powiedział Piotr Krupiński, naczelnik Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.
Zgodę na ekstradycję do Polski Pawła K. wydał pod koniec kwietnia Wyższy Sąd Krajowy w Wiedniu. Decyzja jest prawomocna.
Autor: mmw/i/jb / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja