Dziewczynka, która przyszła na świat na jednym z krakowskich przystanków tramwajowych, czuje się dobrze - podobnie jak jej 45-letnia mama. Mieszkanka Skawiny urodziła Emilkę w drodze do szpitala. Jak się okazuje, dwie godziny wcześniej, jeszcze z domu, dzwoniła na pogotowie, ale dyspozytor ocenił, że zdąży dotrzeć do placówki.