Na własną rekę z rur i żwiru zbudowali tymczasowy most. Mieszkańcy Kasinki Małej po zeszłotygodniowych opadach są praktycznie odcięci od świata. Usypana przez nich grobla to jednyny sposób, by dotrzec na drugi brzeg Kasinczanki. Ta przeprwawa nie podoba się Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej w Krakowie, który twierdzi, że całe przedsięwzięcie jest bardzo niebezpieczne. Nielegalną, zdaniem urzędników działalność, chcą zgłosić do nadzoru budowlanego.