57-latek wypił piwo, a "jakiś czas później" wsiadł za kierowcę swojego peugeota. Kiedy podczas kontroli drogowej okazało się, że w jego organizmie wciąż może znajdować się alkohol, mężczyzna przestraszył się konsekwencji i usiłował... wręczyć policjantom łapówkę.
Mężczyzna został zatrzymany do kontroli w miejscowości Brody (woj. świętokrzyskie) w środę wieczorem.
- W trakcie kontroli mundurowi przeprowadzili wstępne badanie stanu trzeźwości, które wykazało, że mężczyzna może znajdować się pod wpływem alkoholu – tłumaczy Damian Janus, oficer prasowy świętokrzyskiej policji.
Wstępne badanie było wykonane urządzeniem o nazwie AlcoBlow. - Nie wymaga ustnika, powietrze wdmuchuje się z odległości kilku centymetrów. Jeśli zapali się lampka zielona, to znaczy, że kierowca jest trzeźwy. Jeśli żółta, to kierowca może być pod wpływem alkoholu i najprawdopodobniej jest to stężenie poniżej 0,5 promila, czyli wykroczenie. A jeśli pali się lampka czerwona, to stężenie alkoholu w organizmie kierowcy wynosi powyżej 0,5 promila. W przypadku tego kierującego zapaliła się lampka żółta, więc policjanci zdecydowali się przeprowadzić badanie alkomatem, który podaje dokładne dane - wyjaśnia Mariusz Bednarski, oficer prasowy świętokrzyskiej komendy policji.
"Wypił jedno piwo"
Mężczyzna przyznał policjantom, że "jakiś czas temu wypił jedno piwo". Twierdził jednak, że jest niemożliwe, by jeszcze miał alkohol w organizmie.
- Mężczyzna poprosił stróżów prawa by nie przeprowadzali kolejnego badania urządzeniem wskazującym stężenie alkoholu w organizmie. W tym samym momencie usiłował wręczyć policjantom pieniądze w kwocie 1020 złotych w zamian za odstąpienie czynności służbowych – relacjonuje Janus.
Był trzeźwy
Zamiast uniknąć kłopotów 57-latek wpadł w jeszcze większe. - Natychmiast został poinformowany, że zostaje zatrzymany w związku z popełnionym przestępstwem – informuje rzecznik.
Następnie policjanci przebadali zatrzymanego urządzeniem wskazującym stężenie alkoholu w organizmie. - Okazało się, że mężczyzna był trzeźwy. Alkomat wskazał wartość 0,18 promila, która zgodnie z obowiązującymi przepisami jest dopuszczalna – wyjaśnia Janus.
57-latek w środę trafił do policyjnego aresztu, a w czwartek będzie przesłuchiwany. Może mu grozić do 10 lat więzienia za próbę przekupienia funkcjonariuszy.
Autor: wini//ec / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja