Kierowcy jadący nad morze muszą uzbroić się w cierpliwość. Około 30 minut trzeba czekać, jadąc z Łodzi w kierunku Gdańska, żeby wjechać na autostradę A1. Kilka kilometrów przed punktem poboru opłat w Nowej Wsi jedzie się żółwim tempem. W przeciwnym kierunku sytuacja jest taka sama. Gigantyczne korki tworzą się również na Zakopiance - czas przejazdu z Krakowa do stolicy Tatr wynosi niemal cztery godziny.
Od sobotniego poranka wielu kierowców ruszyło na długi weekend nad morze. Z godziny na godzinę na drogach robi się coraz tłoczniej, przez co zaczynają tworzyć się korki.
- 15-20 minut, tyle trzeba czekać, jadąc od Łodzi w kierunku Gdańska, mniej więcej 5-6 kilometrów przed punktem poboru opłat już trzeba znacznie zwolnić, a potem jechać w żółwim tempie aż do miejsca, gdzie pobieramy bilet i dalej jedziemy autostradą A1 nad morze - relacjonuje z trasy reporter TVN24 Piotr Borowski.
W miejscowości Nowa Wieś na wysokości Torunia znów czekamy 30 minut - tu kończy się bezpłatny odcinek autostrady. Nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja się zmieniła, bo samochodów wciąż przybywa.
Z kolei na końcu autostrady - przed bramkami w Rusocinie (ostatni zjazd przed Gdańskiem - red.) również czekamy około 30 minut. Kierowcy wybierający się nad morze, muszą dziś uzbroić się w cierpliwość. Pogoda na razie nie rozpieszcza, więc lepiej zwolnić.
Osoby, które jadą w przeciwnym kierunku - z północy Polski w kierunku Łodzi również czekają około 30 minut na wysokości węzła Nowa Wieś. Przed bramkami wjazdowymi na autostradę w Rusocinie również tworzą się 15-minutowe korki.
Zderzenie czterech osobówek i autobusu
Dodatkowe utrudnienia na kierowców czekają na pomorskim odcinku autostrady A1 - na odcinku między Węzłem Swarożyn a Węzłem Pelplin przed południem doszło do zderzenia 4 samochodów osobowych i autobusu. Na szczęście nikt nie został ranny. Zablokowany był lewy pas w kierunku Gdańska, ruch przez około dwie godziny odbywał się w tym miejscu jednym pasem.
Kierowcy stali w 10-kilometrowym korku. Teraz sytuacja powoli wraca do normy.
Gigantyczne korki na zakopiance
Na zakopiance tworzą się gigantyczne korki - czas przejazdy z Krakowa do stolicy Tatr to już niemal cztery godziny. Największy zator tworzy się na wysokości Lubnia, a sięga aż Rabki - na kierowców czeka w tym miejscu około 20-kilometrowy korek. Później stoimy w Klikuszowej, a następnie w Białym Dunajcu, gdzie na moście wprowadzono ruch wahadłowy.
Zakopiankę można ominąć - kierowcy powinni w Lubniu odbić na Mszanę Dolną (na dk nr 28) dalej kierować się na Rabkę-Zdrój, a następnie jechać drogą wojewódzką nr 958 przez Czarny Dunajec.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24