Naczelnik OSP Muszyna przyznaje, że jego podwładni jeszcze nigdy nie zostali wezwani na ratunek kaczce. Spisali się jednak na medal.
- Na miejsce został wysłany jeden zastęp straży pożarnej. Strażacy na pomocą drabin nasadkowych dotarli do zaklinowanego ptaka i ściągnęli go na ziemię. Kaczka została przekazana pod opiekę weterynarzowi – opowiada Bartosz Gawęcki.
"Leciała i się wbiła"
Jak to się stało, że zwierzę zaklinowało dziób w kloszu ulicznej latarni, pozostaje tajemnicą. – Musiała jakoś tak lecieć, że wpadła na latarnię i się wbiła – zastanawia się Gawęcki.
Ptakowi i latarni nic się nie stało. Prawdopodobnie jednak w przyszłości kaczka będzie unikać bliższych kontaktów z ulicznym oświetleniem.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: OSP Muszyna