W Nowej Słupi (woj. świętokrzyskie) doszło do wybuchu gazu w domu jednorodzinnym. Lekko ranne zostały cztery osoby, w tym półtoraroczne dziecko. Trzy osoby opuściły już szpital.
Sławomir Karwat ze straży pożarnej w Kielcach poinformował w rozmowie z TVN24, że strażacy otrzymali zgłoszenie we wtorek po godzinie 6. rano.
Do eksplozji doszło w domu jednorodzinnym w miejscowości Nowa Słupia (woj. świętokrzyskie). Jak powiedział Karwat, przyczyną był prawdopodobnie wybuch butli gazowej.
W domu mieszkało małżeństwo w wieku około 60 lat. W chwili wybuchu znajdowała się tam także ich synowa z dzieckiem - poinformował przedstawiciel straży. Poszkodowane osoby zostały przewiezione do szpitala. Odniosły lekkie obrażenia. Jak relacjonował przed godz. 14. reporter TVN24 Marcin Kwaśny, dwie kobiety oraz dziecko opuścili szpital.
Połowa domu doszczętnie zniszczona
Przedstawiciel straży pożarnej przekazał, że według wstępnej oceny budynek nie nadaje się do dalszego zamieszkania. - Połowa domu jest doszczętnie zniszczona. W drugiej połowie są popękane szyby i ściany - mówił reporter TVN24. Dodał, że w tym miejscu prawdopodobnie rodzina będzie chciała wybudować nowy dom.
Jak mówił, na dole budynku znajdował się salon urody. Również został zniszczony. Wstępne straty, tylko w salonie urody, to kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Po gruzie zeszłam na dół. Nie wiem, co się stało. Najpierw mnie coś przydusiło. Później zaczęłam siłą rozgarniać eternit i to wszystko - mówiła mieszkanka domu po wyjściu ze szpitala. - Wszystko jest w porządku z małym - powiedziała jej synowa.
Na miejscu są biegli sądowi i nadzór budowlany.
Autor: kg,js/kk,mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24