Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach skazujący Tadeusza G. na łączną karę 25 lat więzienia za potrójne zabójstwo trojga obywateli Ukrainy we wrześniu 1991 roku. Wyrok jest prawomocny.
Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty, za każde z zarzucanych morderstw Tadeuszowi G. wymierzono po 25 lat pozbawienia wolności, orzekając jednocześnie karę łączną w tym samym wymiarze.
Sprawa potrójnego zabójstwa i gwałtu była jedną z najbardziej bulwersujących na terenie południowej Polski w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
Zginęli od strzałów z pistoletu
Wieczorem 19 września 1991 r. trójka obywateli Ukrainy, dwóch 40-letnich mężczyzn oraz 24-letnia kobieta, zatrzymali się na parkingu leśnym w podkieleckiej Cedzynie. Ukraińcy zginęli od strzałów z pistoletu, a ich towarzyszka najpierw została brutalnie zgwałcona, a następnie zabita strzałem w głowę z bliskiej odległości.
Kluczowy dowód w sprawie
Według Kosmatego najistotniejszym dowodem w sprawie okazały się ślady genetyczne. Dwóch podejrzewanych o popełnienie zbrodni zatrzymano dopiero po 18 latach. Na ich ślad natrafiono po porównaniu materiałów genetycznych zabezpieczonych w Cedzynie oraz w sprawie zabójstw właścicieli i pracowników kantorów dokonanych w latach 2005 - 2007 na południu Polski.
Drugi oskarżony - Stanisław T. - w kwietniu 2011 roku, już po rozpoczęciu procesu, w zakładzie karnym w Piotrkowie Trybunalskim popełnił samobójstwo.
Do skazania Tadeusza G. - zaznaczył rzecznik - przyczyniły się także zeznania skruszonego przestępcy Jacka P., dotyczące w szczególności broni, którą mordercy się posłużyli zabijając swe ofiary.
Jacek P., został skazany w procesie tzw. „zabójców kantorowców” na 15 lat pozbawienia wolności. Proces Tadeusza G. w tym zakresie nadal trwa.
Autor: jś/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24