Prokuratura oskarżyła Katarzynę Zapałę (zgodziła się na publikację danych) o to, że przekroczyła uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inne osoby. Radna miała wykorzystać wiedzę o miejskich działkach i osobiście zaangażować się w zapewnienie inwestorowi pozytywnego zaopiniowania wniosku o dzierżawę nieruchomości w trybie bezprzetargowym. Działka miała zostać wydzierżawiona na 30 lat przedsiębiorcy, z którym związany miał być szwagier miejskiej radnej.
Czytaj też: Przebywa w areszcie, ale przyjmie mandat europosła. Sytuacja bez precedensu
"Działka dla szwagra"
Sprawa ta - znana jako sprawa "działki dla szwagra" - miała swój finał w środę w Sądzie Okręgowym w Kielcach. Wcześniej sąd rejonowy uznał, że Zapała jest winna i skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, trzyletni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk w samorządzie i karę grzywny w wysokości 13,5 tysiąca złotych.
Przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej odwołała się od wyroku i wygrała w sądzie drugiej instancji. Jej obrońcy wskazywali na niewłaściwą ocenę dowodów dokonaną przez sąd rejonowy. Argumentowali, że nie zostało udowodnione, aby radna działała w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i nie ma żadnych dowodów, aby szwagier radnej był w jakikolwiek sposób finansowo bądź personalnie powiązany z inwestorem. Zarzucili także błędne ustalenia faktyczne. Obrona wniosła o uniewinnienie radnej, natomiast prokuratura o nieuwzględnienie apelacji oraz utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.
Sąd uznał, że zarzuty były bezzasadne
Sąd podzielił stanowisko obrońców oskarżonej, prawomocnie uniewinniając ją od zarzucanych czynów.
Czytaj też: Prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego wyszedł z aresztu, ale do urzędu nie wraca
Przewodniczący składu sędziowskiego Krzysztof Sójka w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że ani organy ścigania, ani sąd rejonowy nie wskazały, na czym miało polegać przekroczenie uprawnień przez radną. Podkreślał, że Zapała działała zgodnie z prawem, wypełniając mandat radnej, a zarzuty prokuratury były bezzasadne.
Zwracał uwagę, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym "radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców". Podkreślał, że zachowanie Zapały "możemy oceniać jedynie w granicach odpowiedzialności moralnej, ewentualnie politycznej".
W ocenie sądu nieuzasadnione są także spekulacje odnośnie do możliwych "horrendalnych strat", jakie miasto miało ponieść, dzierżawiąc nieruchomość przy Okrzei.
Czytaj też: Czarnek: "poziom korupcji w Polsce minimalny". Tak dobrze nie jest
- Były opinie biegłych, ale stanowiły tylko swego rodzaju dywagacje, co by było, gdyby na przykład za 10 lat przedsiębiorca zamknął firmę. To nieporozumienie. Z tego, co słyszymy, ta działka do tej pory nie została zbyta – zwracał uwagę, dodając, że koszty postępowania "były ogromne i okazały się zbędne".
"Koniec bardzo trudnego etapu"
- Kamień spadł mi z serca – podkreśliła po ogłoszeniu wyroku Katarzyna Zapała.
- Dla mnie jest to koniec bardzo trudnego etapu w życiu, który trwał cztery lata i trzy miesiące. Sprawa, która została mi wytoczona, i to, jak traktował mnie prokurator, podważyło we mnie sens pracy publicznej, tym bardziej że zawsze starałam się być radną maksymalnie poświęcającą się sprawom miasta – powiedziała kielecka radna.
Sprawa wyszła na jaw w lipcu 2019 roku podczas sesji kieleckiej rady miasta. W porządku obrad miała znaleźć się uchwała w sprawie dzierżawy działki przy ulicy Okrzei. Prywatny inwestor chciał na niej stworzyć komorę normobaryczną do zabiegów rehabilitacyjnych. Działka miała zostać wydzierżawiona na 30 lat w trybie bezprzetargowym.
Podczas kuluarowych rozmów - w trakcie przerwy w obradach - mikrofony z sali zarejestrowały rozmowę. W jej trakcie okazało się, że nieruchomość miała zostać wydzierżawiona przedsiębiorcy, z którym związany jest szwagier radnej Zapały. Po tej informacji uchwała została zdjęta z porządku obrad, zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa złożyli ówcześni przewodniczący rady miasta Kamil Suchański i wiceprezydent Danuta Papaj.
Autorka/Autor: bp/tok
Źródło: PAP