Pijany 70-latek jechał zygzakiem. Zareagował policjant po służbie

Kobieta miała blisko półtora promila alkoholu w organizmie (zdjęcie ilustracyjne)
Kielce
Źródło: Google Maps

Funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymał po służbie pijanego kierowcę. 70-latek wsiadł za kierownicę dostawczego samochodu mając blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz odpowie przed sądem.

W czwartek, 8 lutego policjant kieleckiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Policji w czasie wolnym od służby, jadąc przez Brzeziny, zwrócił uwagę na poruszającego się zygzakiem dostawczego forda. Podejrzewając, że kierowca może być nietrzeźwy, funkcjonariusz przystąpił do działania.

Czytaj też: "Zaparkował" na barierce i uciekł. Jechał pijany, bez prawa jazdy i kradzionym samochodem

1,5 promila alkoholu w organizmie

"O zaistniałej sytuacji (policjant - red.) powiadomił dyżurnego kieleckiej komendy po czym wykorzystał dogodną sytuację i zatrzymał poprzedzający go pojazd, uniemożliwiając jego dalszą jazdę" - przekazała w komunikacie rzeczniczka kieleckiej policji młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas. - Policjant zajechał kierowcy drogę i uniemożliwił mu ucieczkę - wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl podinspektor Kamil Tokarski ze świętokrzyskiej policji.

Czytaj też: Po pościgu nie chciał wysiąść z auta, policjanci pałkami wybili szyby

Przybyły na miejsce patrol zbadał 70-letniego kierowcę dostawczego forda alkomatem. Okazało się, że ma 1,4 promila alkoholu w organizmie.

"Mężczyzna stracił uprawnienia, a za jazdę pod wpływem alkoholu przyjdzie mu odpowiedzieć przed sądem. Za ten czyn może mu grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności" - poinformowała Perkowska-Kiepas.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: