Policjanci z Orzesza zatrzymali dwoje mieszkańców Żor, którzy kradli akumulatory z ciężarówek. Para działała na terenie kilku śląskich miast. Wpadli dzięki zgłoszeniu jednego z mieszkańców. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu funkcjonariusze z Orzesza (woj. śląskie) odebrali zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca, który na posesji sąsiada zauważył dziwnie zachowującego się mężczyznę.
- Na miejsce od razu wysłano patrol. Okazało się, że mężczyzna próbował ukraść akumulator z samochodu ciężarowego. Na widok policjantów zaczął uciekać, ale mundurowi szybko go zatrzymali i obezwładnili - mówi Bogusława Dudek, rzecznik policji w Mikołowie.
Para działała w kilku miastach
Zatrzymanym okazał się 24-letni mieszkaniec Żor. W toku śledztwa okazało się, że nie działał sam - miał wspólniczkę...swoją dziewczynę. 19-latkę zatrzymano następnego dnia.
To nie było ich pierwsze włamanie. - Policjanci udowodnili im kilkadziesiąt kradzieży akumulatorów na terenie, m.in. Żor, Rybnika, Katowic i Knurowa - dodaje rzecznik.
Podejrzani usłyszeli już zarzuty i przyznali się do popełnienia tych przestępstw. Grozi im do 5 lat więzienia. Śledczy nie wykluczają jednak kolejnych zarzutów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: msin/i
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Żorach