Fałszywy węgiel mieli sprzedawać dwaj mężczyźni, jeżdżący po Zawierciu (woj. śląskie). Mieszkanka miasta zawiadomiła prokuraturę, że zapłaciła im około sześć tysięcy złotych za trzy tony, a po deszczu okazało się, że opał zmieszany był z gruzem i kamieniami. Policja szuka sprawców.
- Na początku września dostaliśmy zawiadomienie z Prokuratury Rejonowej w Zawierciu o oszustwie przy zakupie węgla - mówi Tomasz Graboś, rzecznik zawierciańskiej policji.
Jak opisuje, do zawiadamiającej organy ścigania zawiercianki samochodem dostawczym podjechało dwóch mężczyzn. Kobieta miała kupić od nich trzy tony węgla, za które zapłaciła około sześć tysięcy złotych.
Czytaj też: Jak wybrać dobry węgiel? Najważniejsze kryteria
Po wysypaniu opału nabrała podejrzeń, które potwierdził deszcz
- Już gdy mężczyźni odjechali po wysypaniu opału, kobieta nabrała podejrzeń, że została oszukana. Podejrzenia potwierdziły się po deszczu, który zmył opał. Okazało się, że jest wymieszany z kamieniami i gruzem - mówi Graboś.
Nie wiadomo, czy kamienie i gruz zostały celowo pomalowane, czy też osiadł na nich pył z prawdziwego węgla.
Mieszkanka Zawiercia nie została jeszcze przesłuchana. Policja poszukuje sprawców oszustwa.
65-latek i 32-latka oszukani "na węgiel" w Tarnowskich Górach
Oszuści wykorzystują trudną sytuację, związaną z brakiem węgla. Policja w Tarnowskich Górach opisuje przypadek 65-latka i 32-latki.
Mężczyzna znalazł w internecie firmę, oferującą każdy rodzaj opału, w tym węgla. W cenę był już wliczony przywóz. Dostawa miała być zrealizowana w ciągu 10 dni.
Z początku wszystko wyglądało, jak powinno. Zamówienie zostało złożone i przelew na wskazany numer konta zrealizowany. "Od tego momentu firma sprzedająca węgiel nie wysłała żadnego potwierdzenia, numer telefonu był już był nieaktywny, a wiadomości poczty elektronicznej pozostawały bez odpowiedzi" - czytamy w policyjnym komunikacie.
65-latek dopiero wtedy zorientował się, że został oszukany.
Z kolei 32-latka została oszukana przez poznanego przez internet mężczyznę. Ten, po jakimś czasie znajomości oświadczył, że ma kolegę, który sprzedaje węgiel po okazyjnej cenie. Kobieta zebrała zamówienia od znajomych i wpłaciła pierwszą część należności. Druga część miała być przekazana kierowcy. 32-latka podała adresy do dostawy opału. Gdy w umówionym dniu towar nie dotarł, znajomy z internetu urwał z nią kontakt.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą tarnogórskiej komendy zajmą się teraz odzyskaniem utraconych pieniędzy.
"Korzystajmy tylko ze sprawdzonych portali sprzedażowych"
Policja w specjalnym komunikacie radzi, jak ustrzec się przed oszustwami "na węgiel":
- Nie wierzmy we wszystko, co przeczytamy, superoferta, zaniżona cena - to sygnały, które mogą świadczyć, że mamy do czynienia z oszustwem, sprawdzajmy dokładnie każdą taką ofertę.
- Korzystajmy ze sprawdzonych portali sprzedażowych.
- Nie odpowiadajmy na oferty "superokazji", przesyłane na e-maila, pod żadnym pozorem nie otwierajmy załączonych w takich wiadomościach linków.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24