Policjanci w Strzelinie w województwie dolnośląskim prowadzą postępowanie w sprawie oszustwa "na węgiel". Do funkcjonariuszy zgłosiła się kobieta, która nie otrzymała zamówionego surowca, pomimo wpłaty pieniędzy. Ogłoszenie o jego sprzedaży po kilku dniach od publikacji zostało usunięte z mediów społecznościowych. Policja apeluje, aby być ostrożnym w tego typu zamówieniach.
Ostatnimi czasy niewątpliwie węgiel stał się towarem deficytowym i atrakcyjnym obszarem do działalności również nieuczciwych sprzedawców. Okazuje się, że fakt ten wykorzystują także oszuści, którzy wręcz żerują na ludzkiej nieświadomości. Oczywiście wszystko dla chęci szybkiego, ale niezgodne z prawem wzbogacenia się.
Oszustwo "na węgiel"
Dolnośląska policja poinformowała na swojej stronie, że 8 września bieżącego roku mieszkanka powiatu strzelińskiego zawiadomiła, że za pośrednictwem strony internetowej zakupiła węgiel. Jak ustalono na podany w zakładce oferty numer konta bankowego, kobieta dokonała niezbędnej wpłaty. Jednak po kilku dniach ogłoszenie zniknęło ze strony internetowej, a sprzedawca nie odbierał telefonu, w tym nie odpowiadał na licznie przesłane wiadomości tekstowe. Na tej podstawie kobieta zdecydowała się o wszystkim poinformować policjantów.
Funkcjonariusze apelują, aby być ostrożnym przy tego typu zamówieniach. "Nie bądźmy bezwzględnie ufni, że każde ogłoszenie w mediach społecznościowych jest prawdziwe i wiarygodne. Osoby zamieszczające takie oferty robią to dla zysku, a gdy uda im się kogoś naciągnąć szybko urywają kontakt" - ostrzegają.
Pod koniec sierpnia informowaliśmy o małżeństwie z Nowego Targu, które padło ofiarą oszustów oferujących fikcyjny węgiel. W lipcu para znalazła w sklepie internetowym ofertę sprzedaży ekogroszku w bardzo korzystnej cenie. Po kontakcie telefonicznym dalej postępowali zgodnie z wskazówkami oszusta. Zalogowali się na stronie sklepu internetowego, kupili dwie tony ekogroszku i przelali blisko 3 tysiące złotych na wskazane tam konto bankowe.
Po zakupie otrzymali wiadomość potwierdzającą złożenia zamówienia i zdjęcie faktury. Zgodnie z umową dostawca miał 30 dni na dostarczenie zakupionego opału. Po upływie 30-dniowej gwarancji dostawy małżeństwo nie otrzymało opału, a kontakt z dostawcą się urwał.
Czytaj więcej Węgiel. Brakuje surowca
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock