Gdyby maszynista pociągu towarowego k. Częstochowy nie zahamował w porę, mogłoby dojść do tragedii. Na szczęście zauważył, że na torowisku przed nim brakuje elementów. W tym samym czasie na torach "pracowali" złodzieje.
W nocy z wtorku na środę ok. 1:40 na trasie Herby Stare – Lisów k. Częstochowy maszynista pociągu towarowego w ostatniej chwili zatrzymał skład wiozący m.in. ogromne kontenery. Zauważył, że tory przed nim są zniszczone.
Kradli, kiedy jeździły pociągi
Jak mówi przedstawiciel SOK-u Mirosław Soboń, złodzieje kradli w tym samym czasie na czynnych torach śruby i łupki mocujące ze sobą szyny. - Maszynista w czasie jazdy wyczuł, że coś nie tak dzieje się z pociągiem, zatrzymał go i powiadomił odpowiednie służby – opowiada Iwona Ochman z lublinieckiej policji.
Na tym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Maszynista jechał znacznie wolniej, co zmniejszyło drogę hamowania, w porę pozwoliło mu zareagować i zatrzymać pociąg.
Pociąg mógł się wykoleić
- Gdyby maszynista w porę nie zauważył i nie wyhamował z pewnością pociąg by się wykoleił. Usuwanie kilkudziesięciu, ważących tony wagonów, trwałoby godzinami. Ruch pociągów na tym odcinku byłby całkowicie zablokowany, ponieważ na sąsiednim torze trwają remonty – przyznaje Mirosław Soboń.
Złodzieje ukradli części mocujące szyny
Autor: pw/ejas/par / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Paweł Skalski