Pijany szedł drogą w ciemności. Kierowca chciał go ominąć, wpadł do rowu

Omijał pieszego, wpadł do rowu
Omijał pieszego, wpadł do rowu
Źródło: śląska policja

Jechał wieczorem drogą przez las i nagle przed maską zobaczył pieszego. Udało mu się go ominąć, ale wpadł do rowu, zniszczył auto i trafił do szpitala. Pieszy nie miał odblasków i był pijany.

Do zdarzenia doszło w sobotę na drodze krajowej numer 11 między Tarnowskimi Górami a Tworogiem.

- Droga ta prowadzi głównie przez lasy, mamy tam dużo wypadków - mówi Damian Ciecierski, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.

Niebezpiecznie robi się zwłaszcza po zmroku, szczególnie dla pieszych, bo przy drodze nie ma chodnika.

W sobotę około godziny 21 pewien 37-latek niemal stracił tam życie.

W ostatniej chwili zauważył pieszego

Jadący jeepem 40-latek w ostatniej chwili zauważył 37-letniego pieszego. Udało mu się go ominąć, ale sam na tym ucierpiał. Stracił panowanie nad autem i wpadł do rowu po przeciwnej stronie drogi.

- Pieszy szedł poboczem prawidłową stroną jezdni, ale nie miał żadnych elementów odblaskowych. Miał obowiązek je mieć, ponieważ to teren niezabudowany - mówi Ciecierski.

Jak się okazało, był także pijany. Badanie alkomatem dało wynik 3,5 promila.

Ciecierski: został przewieziony do izby wytrzeźwień, ponieważ nie ma stałego miejsca zamieszkania. Nie mogliśmy zostawić go na drodze w takim stanie, bo stanowił zagrożenie dla siebie i kierowców.

40-latek trafił do szpitala, odniósł tylko lekkie obrażenia. Jednak jego auto jest poważnie zniszczone.

Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: