Starsza kobieta, dorabiając do pensji, sprzedawała w sklepie narkotyki. Interes kręcił się do czasu, aż całej sprawy nie wywęszył pies policyjny, który wraz z funkcjonariuszami pojawił się na miejscu.
Policjanci z katowickiego wydziału antynarkotykowego zatrzymali 57-letnią ekspedientkę jednego ze sklepów przy ulicy Gliwickiej. Kobieta, poza sprzedawaniem artykułów spożywczych, dorabiała do pensji oferując narkotyki. Cały asortyment miała schowany w pufie, gdzie łącznie zmieściło się 155 gramów amfetaminy gotowej do sprzedaży.
Ze strachu połknął zakupiony towar
Policjanci ustalili, że kobieta sprzedaje narkotyki, gdy chwilę wcześniej nieopodal sklepu zatrzymali dwóch klientów dilerki. Jeden z nich na widok policjantów połknął woreczek z narkotykami. Funkcjonariusze natychmiast przewieźli go do szpitala. Dopiero pomoc lekarza, który przeprowadził operację, umożliwiła poznanie zawartości skonsumowanego woreczka. Okazało się, że przestraszony klient miał w swoim żołądku ponad 5 gram amfetaminy.
Koks wyczuł amfę w pufie
Policjantom na miejscu towarzyszył Koks. Tak wabi się pies do wyszukiwania narkotyków z katowickiego oddziału. Czworonożny funkcjonariusz bezbłędnie wskazał miejsce ukrycia "towaru". W akcji policji towarzyszyli też funkcjonariusze śląskiej służby celnej.
Cała trójka zatrzymanych usłyszała już zarzuty. Obaj mężczyźni zostali oskarżeni o posiadanie narkotyków. Grozi im trzy lata więzienia. Zaś spożywczej dilerce za sprzedaż i posiadanie narkotyków grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: pp/pw / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: policja