Kilka minut po czwartej nad ranem w niedzielę rodzina z dwójką dzieci wyszła na klatkę schodową. Źle się poczuli, w mieszkaniu ulatniał się gaz. Strażacy ewakuowali także rodzinę z sąsiedniego mieszkania. Wszyscy potrzebowali hospitalizacji.
W niedzielę kilka minut po 4 nad ranem jeden z mieszkańców kamienicy przy ulicy Damrota w Siemianowicach Śląskich zawiadomił służby o prawdopodobieństwie uwolnienia się tlenku węgla w mieszkaniu. Zanim na miejsce dotarły służby, rodzina z dwójką dzieci ewakuowała się na klatkę schodową.
Jak mówi kapitan Sebastian Karpiński, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Siemianowicach Śląskich, w mieszkaniu pootwierano okna, mimo to strażacy potwierdzili obecność tlenku węgla na poziomie aż 150 ppm. Tymczasem dopuszczalne stężenie tlenku węgla to 35 ppm. W okolicach 200 ppm człowiek zaczyna już odczuwać dolegliwości związane z zatruciem.
Wszyscy zabrani do szpitala
- Osoby uskarżały się na zły stan zdrowia, dlatego zostały przebadane na zawartość karboksyhemoglobiny - mówi Karpiński.
Czad łatwo wiąże się z hemoglobiną, która transportuje tlen w naszych organizmach. W efekcie połączenia powstaje karboksyhemoglobina. Hemoglobina nie łączy się z tlenem, co prowadzi do niedotlenienia, w najgorszym przypadku do śmierci przez uduszenie. Stężenie karboksyhemoglobiny nie powinno przekraczać trzech procent całkowitej zawartości hemoglobiny. Wzrost do 20 procent daje objawy zatrucia., przede wszystkim ból głowy, ucisk w skroniach. Przy 30 - 40 procentach następują nudności, wymioty, osłabienie, oszołomienie, zapaść. Powyżej 60 procent - utrata świadomości i często śmierć.
- U wszystkich osób wynik wyszedł od 27 do 39 procent - mówi Karpiński.
Strażacy skontrolowali pozostałe mieszkania w pionie. Okazało się, że w jednym z nich również wykryto czad. Troje lokatorów, w tym jedno dziecko, także przebadano pod kątem zawartości karboksyhemoglobiny. Wynik: od 8 do 10 procent.
Wezwany na miejscu zespół medyczny pogotowia zdecydował o przewiezieniu wszystkich osób do szpitali Chorzowie, Siemianowicach i Czeladzi.
Sprawdzajcie kominy, kupujcie czujniki
Karpiński przypomina, że rozpoczął się sezon grzewczy i apeluje o zadbanie o drożność przewodów kominowych i zaopatrzenie się w czujniki tlenku węgla, który pierwszy ostrzega przed zagrożeniem zatrucia. - To nie jest duży koszt, a ratuje życie, znacząco wpływa na poprawę bezpieczeństwa w mieszkaniach - mówi kapitan PSP.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24