Osiemnastolatka z Rudy Śląskiej zadzwoniła na 999 i poinformowała, że przedawkowała narkotyki i puchnie jej ręka, a wcześniej miała problemy z sercem. Według policji, zmyśliła zgłoszenie, dodając mu dramatyzmu, "aby szybko przyjechała karetka do jej opuchniętego palca". Została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych.
We wtorek około godziny 23.40 osiemnastolatka z Rudy Śląskiej zadzwoniła na numer alarmowy pogotowia ratunkowego 999.
- W pierwszych słowach powiedziała, że przedawkowała narkotyki i puchnie jej ręka, bo nie umie ściągnąć pierścionka - opisuje Arkadiusz Ciozak, rzecznik rudzkiej policji. - Operator pogotowia skupił się na narkotykach, zaczął dopytywać młodą kobietę, co zażywała. Powiedziała, że mefedron i dopalacze. I dodała, że miała wcześniej problemy z sercem. Z tych powodów wysłano do niej karetkę.
Potwierdzili jedynie spuchnięty palec i wystawili mandat
W związku z podejrzeniem zażycia zakazanych substancji na miejsce, prócz pogotowia, wysłano patrol policji. Kobieta czekała przed blokiem.
- Osiemnastolatka była pod lekkim wpływem alkoholu. Badanie nie ujawniło, by zażyła narkotyki - mówi Ciozak.
Jak dodaje, z treści zgłoszenia potwierdziło się jedynie, że kobieta miała spuchnięty palec.
"Bezmyślne zachowanie 18-letniej mieszkanki Rudy Śląskiej wywołało niepotrzebne czynności ratowników medycznych i policjantów" - czytamy w policyjnym komunikacie. Według policji, kobieta celowo dodała zgłoszeniu dramatyzmu. "Całe zgłoszenie wymyśliła, gdyż chciała, aby szybko przyjechała karetka do jej opuchniętego palca".
Osiemnastolatka została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych za - jak czytamy w komunikacie - "wywołanie niepotrzebnej czynności służb, fałszywą informacją i wprowadzenie w błąd operatora numeru alarmowego".
Wzywając służby bez potrzeby, uniemożliwiasz szybką pomoc tam, gdzie jest potrzebna
Policja przypomina, że "wprowadzanie w błąd służby ratunkowe skutkuje nie tylko mandatem karnym, ale przede wszystkim może spowodować, że pomoc dla osoby, która naprawdę jej potrzebuje, dotrze do niej za późno".
"Wzywając bez potrzeby partol policji, karetkę pogotowia czy straż pożarną, uniemożliwiasz szybki dojazd tych służb do tych, którzy naprawdę mogą potrzebować natychmiastowej pomocy" - przestrzegają policjanci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock