W związku ze znalezieniem niebezpiecznych materiałów przed sobotnimi derbami Śląska, chorzowska policja zapowiedziała wniosek o zamknięcie obiektu. Decyzja należy do prezydenta miasta.
W ocenie funkcjonariuszy klub oraz pracownicy ochrony nie wypełniają procedur dotyczących bezpieczeństwa kibiców. Władze Ruchu zapowiadają wewnętrzne działania i rozmowy z kibicami.
"Przygotowujemy wniosek"
Wystąpienie z wnioskiem o zamknięcie stadionu zapowiedziała już jednak oficer prasowa komendy miejskiej w Chorzowie, asp. Justyna Dziedzic.
- Będziemy składać wniosek o zamknięcie obiektu dla kibiców na okres całego sezonu piłkarskiego - potwierdza Dziedzic.
Decyzja należy do władz miasta i to na ich stanowisko pozostaje czekać policji.
"Sprawa przykra i karygodna"
Chorzowski ratusz zapowiada, że w podejmie ją po wnikliwym zapoznaniu się z wnioskiem, gdy tylko zostanie złożony przez policję.
- Nie podejmiemy żadnych działań ani decyzji, dopóki nie będziemy mieli całkowitej pewności co do ich słuszności. Czekamy na policyjny wniosek a także na opinie specjalistów - powiedział wiceprezydent Chorzowa, Wiesław Ciężkowski. - Potępił on również osoby odpowiedzialne za incydent. - Jest to sprawa karygodna i przykra. Zwłaszcza dla tych wszystkich miłośników Ruchu Chorzów, których w mieście nie brakuje i którzy jednogłośnie potępili sobotnie wydarzenie - dodaje.
Podobną postawę przyjął także prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala. Zamieścił on specjalne oświadczenie na stronie internetowej miasta. "Bezpieczeństwo imprez sportowych jest sprawą priorytetową i dlatego na takie zachowania nie może być pobłażania, a winni powinni ponieść surowe konsekwencje" - czytamy w oświadczeniu.
"Będziemy rozmawiać z kibicami"
- Mam nadzieję, że nie zostanie zastosowane prawo odpowiedzialności zbiorowej i klub, kibice czy zawodnicy nie będą musieli ponieść jego konsekwencji - mówi natomiast Donata Chruściel, rzecznik prasowy Ruchu Chorzów. - Biorąc pod uwagę ograniczenia obiektu, ciężko pracujemy by zapewnić kibicom bezpieczeństwo i przygotować obiekt do imprez sportowych - zapewnia.
Klub również zapowiada, że wstrzyma się z decyzjami i oficjalnym stanowiskiem do zakończenia prokuratorskiego śledztwa. Będzie także próbował we własnym zakresie wyjaśnić zajście.
- Mamy zamiar spotkać się z kibicami, wyjaśnić pewne kwestie. Zależy nam na tym, żeby z gronem kibicowskim mieć jak najlepsze relacje i kibicom też powinno zależeć na tym, aby do takich incydentów w przyszłości więcej nie dochodziło - komentuje Donata Chruściel.
Stadion Ruchu znajduje się przy ul. Cichej w Chorzowie