- Jeżeli nie masz biletu, nie możesz jechać - miał powiedzieć kierownik pociągu do pasażera. I dostał za to kilka razy pięścią w twarz. Kamery zarejestrowały podejrzewanego o napaść.
Do zdarzenia doszło 31 stycznia około 15.30 w Częstochowie w pociągu relacji Szczecin - Katowice.
Pociąg wjechał na drugi peron stacji Częstochowa Osobowa. Podeszła do niego grupa młodych mężczyzn, jeden wsiadł do wagonu.
- Kierownik pociągu powiedział pasażerowi, że jeżeli nie ma biletu, to nie może jechać. Wtedy mężczyzna podszedł do kierownika i uderzył go kilka razy pięścią w twarz. Cała sytuacja trwała kilka minut, następnie napastnik oddalił się z dworca podziemnym przejściem w stronę placu Rady Europy - mówi Marta Ladowska, rzeczniczka policji w Częstochowie.
Podejrzewanego o napaść zarejestrowały kamery monitoringu w pociągu i w tunelu. Na drugim nagraniu mężczyzna ma zakrwawioną twarz, być może skaleczył się w trakcie szarpaniny.
Policja opublikowała nagranie i apeluje o kontakt do osób, które rozpoznają widocznego na zdjęciach i nagraniu mężczyznę.
Śledczy ustalili, że podejrzewany ma około 175 cm wzrostu, był łysy, ubrany w czarną kurtkę, jasny sweter lub bluzę na suwak, granatowe spodnie i czarne buty. Miał przy sobie dużą podróżną torbę.
Interes społeczny wymaga prokuratorskiego śledztwa
Z opinii biegłego lekarza wynika, że kierownik pociągu doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy i nosa oraz otarcia naskórka i że obrażenia te skutkują naruszeniem czynności ciała pokrzywdzonego na okres do siedmiu dni, czyli są to tak zwane obrażenia lekkie.
- Zgodnie z kodeksem karnym takie przestępstwo ścigane jest z oskarżenia prywatnego, gdyż konduktor nie korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych. Ale w tej konkretnej sprawie prokurator uznał, że interes społeczny wymaga, aby sprawca tego przestępstwa był ścigany z urzędu przez prokuratura, bo działał w miejscu publicznym, rażąco naruszając obowiązujący porządek prawny, a pokrzywdzony jest osobą uprawnioną do kontroli biletów na podstawie przepisów prawa przewozowego - wyjaśnia Tomasz Ozimiek, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie.
Napastnikowi z pociągu grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja