Policjanci z komisariatu w Czerwionce-Leszczynach (pow. rybnicki) zatrzymali 51-letniego mężczyznę, który najpierw wywołał awanturę w swoim domu, a potem groził mieczami samurajskimi interweniującym funkcjonariuszom. Był pijany. Może trafić do więzienia nawet na 10 lat. Odpowie również za znęcanie się nad rodziną.
- Kobieta zgłosiła na policję, że mąż grozi jej, używając noża. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, przyłożył bagnet do swojego brzucha i powiedział, że zaraz zrobi sobie krzywdę, a jeżeli policjanci się do niego zbliżą, poderżnie im gardła - relacjonuje Aleksandra Nowara z policji w Rybniku.
Kiedy policjanci kazali 51-latkowi odłożyć niebezpieczne narzędzie, mężczyzna rozłożył na stole wszystkie miecze samurajskie, które posiadał, grożąc, że ich użyje.
Pomógł… dzwoniący telefon
Stróżom prawa pomógł niespodziewanie dzwoniący telefon.
- Zaabsorbowany telefonem mężczyzna odłożył na moment miecz. Wtedy policjanci natychmiast do niego podeszli i obezwładnili go - mówi Nowara.
Jak się okazało, 51-latek był pijany. Miał niemal dwa promile alkoholu we krwi. Trafił już do policyjnego aresztu.
Odpowie za znęcanie i napaść
Za czynną napaść na mundurowych grozi mu do 10 lat więzienia. Na tym jednak nie koniec.
- Odpowie również za znęcanie się nad rodziną. Jego żona złożyła zawiadomienie, że od dłuższego czasu znęca się nad nią i jej córką - dodaje rzeczniczka rybnickiej policji.
Agresywnego mężczyznę zatrzymali policjanci z komisariatu w Czerwionce-Leszczynach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS/mz / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Rybnik