Nabrały się na nową metodę oszustwa. "Poproszę kartę kredytową i pin"

Tak wygląda prawdziwa policjantka
Fałszywi policjanci zabierają teraz karty kredytowe
Źródło: TVN 24 Katowice

Tym razem fałszywi policjanci nie zadzwonili. Przyszli pod drzwi ofiary. Bez mundurów. Pomachali jakąś legitymacją. I poprosili o karty kredytowe wraz z kodem pin, twierdząc, że te karty mogły mieć związek z przestępstwem. Dwie starsze kobiety dały się na to nabrać.

Wzorcowa legitymacja policyjna - awers
Wzorcowa legitymacja policyjna - awers
Źródło: śląska policja

Informacje o wszelkich kradzieżach czytają także oszuści. Z ich ostatniego skoku w Tychach wynika, że śledzą działania policji, zmierzające do unieszkodliwienia metody oszustw "na policjanta", by być o krok do przodu przed stróżami prawa.

I znów są do przodu.

Dwie mieszkanki uwierzyły

Dotąd dzwonili, wybierając z książki telefonicznej starodawne imiona.

Ich ofiarami nadal są osoby starsze, bo są uczciwe i łatwowierne. Ale w Tychach nie nakłaniali do oddania gotówki przez telefon.

- Dwie kobiety podające się za policjantki wchodzą do mieszkań i twierdzą, że muszą zabezpieczyć karty kredytowe, gdyż mogą być zagrożone przez działalność przestępczą innych osób - opowiada o nowej metodzie Barbara Kołodziejczyk, rzeczniczka policji w Tychach.

Wzorcowa legitymacja policyjna - rewers
Wzorcowa legitymacja policyjna - rewers
Źródło: śląska policja

Dalej "policjantki" opowiadają o przestępstwie, których elementem miała być karta kredytowa mieszkańca.

Proszą o powierzenie tej karty wraz z kodem pin w celu sprawdzenia.

W ten sposób unikają ryzyka, że:

- ofiara zacznie coś podejrzewać, rozmyśli się, powiadomi bliskich albo policję

- podczas wypłaty pieniędzy zostanie ostrzeżona przez pracowników banku, o co apelowała policja i co już nie raz udaremniło oszustwo

- podczas przekazania pieniędzy oszustów nagra kamera monitoringu, co już nie raz doprowadziło do ich zatrzymania.

Niestety, ta metoda dwukrotnie odniosła skutek. W jednym przypadku z karty 71-letniej kobiety oszustki wybrały blisko 2 tys. złotych.

Dwie mieszkanki Tychów uwierzyły oszustkom, chociaż te nie były umundurowane i tylko pomachały czymś, co miało być legitymacją służbową.

Kołodziejczyk przypomina: - Policjant nigdy nikogo nie prosi o pieniądze ani karty kredytowe. Jeśli nie jest umundurowany, można poprosić o legitymację i powinno się ją dokładnie obejrzeć.

- Jeśli po obejrzeniu legitymacji nadal mamy wątpliwości, zawsze możemy zadzwonić na policję i zapytać, czy był do nas wysyłany patrol na interwencję - dodaje policjantka.

Prawdziwe policyjne legitymacje mają formę karty wykonanej z wielowarstwowego poliwęglanu o formacie zbliżonym do kart płatniczych czy dowodów osobistych. Posiadają beżowo-niebieskie tło z widocznymi powtarzającymi się napisami POLICJA. Rewersowa strona legitymacji posiada duży złoty napis POLICJA, wizerunek twarzy policjanta oraz numer legitymacji. Beżowo-niebieskie tło znajduje się tylko po prawej stronie. Zastosowane zabezpieczenia, takie jak hologram, farba zmienna optycznie czy druk wypukły, chronią nowe legitymacje służbowe policjantów przed podrobieniem i przerobieniem. Policja

Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: