22-latek przyznał się do włamania do domu jednorodzinnego. Policja miała niezbite dowody - oprócz śladów mężczyzny, także jego dokumenty, które zgubił. Choć nic nie ukradł, grozi mu surowa kara.
Policjanci zostali powiadomieni o włamaniu do domu jednorodzinnego w Myszkowie. Sprawca dostał się do środka, wyłamując okno.
Na miejscu okazało się, że niczego nie ukradł. Za to uciekając z miejsca zdarzenia, zgubił portfel z dokumentami, który znaleziono na terenie posesji.
Nic nie zabrał, ale grozi mu kara jak za kradzież
W piątek rano w sąsiedniej Porębie policjanci złożyli wizytę 22-letniemu właścicielowi znalezionych w Myszkowie dokumentów. Na to, że to on dokonał przestępstwa wskazywały także zabezpieczone w myszkowskim domu ślady.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, które zagrożone jest taką samą karą, jak za kradzież z włamaniem. Oznacza to, że może spędzić w więzieniu nawet 10 lat.
§ 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje. § 2. Usiłowanie zachodzi także wtedy, gdy sprawca nie uświadamia sobie, że dokonanie jest niemożliwe ze względu na brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego lub ze względu na użycie środka nie nadającego się do popełnienia czynu zabronionego.
§ 1. Sąd wymierza karę za usiłowanie w granicach zagrożenia przewidzianego dla danego przestępstwa. § 2. W wypadku określonym w art. 13 § 2 sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Jak przekazuje myszkowska policja, 22-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja