W niedzielę zmarł Gerard Cieślik - prawdziwa legenda chorzowskiego Ruchu. Sport.tvn24.pl przybliża sylwetkę wybitnego reprezentanta Polski i człowieka przez całe życie związanego z klubem z ulicy Cichej.
Ten najbardziej utytułowany zawodnik Ruchu urodził się 29 kwietnia 1927 roku w Hajdukach Wielkich. Był o siedem lat młodszy od swojego ukochanego klubu.
Najpierw praca, potem trening
Do Ruchu trafił już w wieku 12 lat, a sześć lat później zadebiutował w pierwszej drużynie. Do końca życia mieszkał niedaleko stadionu w Chorzowie. W klubie wołano na niego "Gienek", a po zakończeniu kariery "pan Gerard".
Był prawdziwym tytanem pracy. Od 6 do 14 pracował, potem szedł na trening. Przez całą swoją piłkarską karierę związany był wyłącznie z chorzowskim klubem.
Dla Ruchu strzelił łącznie 178 bramek, co do dnia dzisiejszego stanowi klubowy rekord. Z kolei w samej Ekstraklasie jego 167 goli stanowi trzeci w historii wynik. W barwach "Niebieskich" trzykrotnie cieszył się ze zdobycia tytułu mistrza Polski. Raz triumfował także w Pucharze Polski.
Szacunek "Niebieskich"
Świetne występy w klubie pozwoliły mu zadebiutować także w narodowych barwach. Tam statystyk także mogło mu wielu tylko pozazdrościć. W 45 meczach strzelił łącznie 27 goli. Mimo że nie rozegrał w kadrze 60 spotkań, to jako jedyny został przyjęty do Klubu Wybitnego Reprezentanta.
Najbardziej zasłynął w meczu przeciwko ZSRR rozegranym na Stadionie Śląskim w październiku 1957 r., gdzie strzelił dwa gole. Było to wielkie wydarzenie zarówno sportowe, jak i polityczne.
Po zakończeniu kariery został kolejno trenerem, trenerem młodzieży, łowcą talentów oraz zasiadał też w zarządzie klubu. wkrótce potem przyznano mu tytuł honorowego prezesa klubu.
W ostatnich latach, gdy tylko zdrowie dopisywało, bywał często na meczach „Niebieskich”. Poza tym zawsze zapraszany był na wszystkie klubowe uroczystości. Do końca życia cieszył się ogromnym szacunkiem kibiców Ruchu i tak też pozostanie po jego śmierci. Miał 86 lat.
Autor: lukl/adsz / Źródło: sport.tvn24.pl