Podczas policyjnej kontroli objęta kwarantanną mieszkanka Świętochłowic (województwo śląskie) najpierw przyprowadziła do okna swojego 8-letniego syna, a następnie owinęła chłopca ręcznikiem i próbowała przekonać policjantów, że to jej córka, która właśnie się kąpała. W rzeczywistości dziewczynka była w sąsiednim mieście.
49-latka była objęta kwarantanną razem ze swoimi dziećmi. Policjanci sprawdzali, czy rodzina nie łamie zasad izolacji.
- W trakcie kontroli poprosili, aby kobieta pokazała się im w oknie mieszkania wraz z dziećmi. Podeszła tylko z 8-letnim synem, oświadczając, że jej córka jest w łazience i bierze kąpiel. Kobieta w trakcie rozmowy była nerwowa i arogancka, co wzbudziło czujność mundurowych – opisuje Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa śląskiej policji.
Dziecko w ręczniku
Po chwili 49-latka znów podeszła do okna, towarzyszyło jej dziecko owinięte ręcznikiem. Kobieta twierdziła, że to jej córka.
- Mundurowi jednak nie ustąpili i raz jeszcze poprosili, aby pokazała się w oknie z dwójką swoich pociech. Wtedy kobieta zrezygnowała z dalszych prób wprowadzenia policjantów w błąd. Okazało się, że owinęła swojego syna w ręcznik, licząc na to, że przechytrzy policjantów – tłumaczy Nowara.
Okazało się, że 9-latka jest u swojej starszej, dorosłej siostry w sąsiednim mieście. Kobieta nie była świadoma, że jej matka i młodsze rodzeństwo objęci są obowiązkową kwarantanną domową.
Policja zapowiada, że 49-latka musi się liczyć z konsekwencjami ze strony służb sanitarnych. - Za naruszenia nakazów, zakazów lub ograniczeń związanych z obecnym zagrożeniem, grozi grzywna od pięciu do 30 tysięcy złotych. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie kobieta odpowie również przed sądem – dodaje rzeczniczka.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja