Kopalnia Silesia w Czechowicach-Dziedzicach (woj. śląskie) wstrzymała wydobycie przynajmniej do końca tygodnia. Powód: koronawirus. W środę ruszą badania przesiewowe.
W kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach, należącej do czeskiego inwestora, zanotowano zauważalny wzrost zakażeń koronawirusem. W ostatnich dniach czerwca zakażonych było czterech górników, w końcu ubiegłego tygodnia już 59, a w poniedziałek ta liczba wzrosła do 78. Dotąd wyzdrowiało 12 osób. 102 pracowników objęto kwarantanną.
- Wojewoda w porozumieniu z właścicielem kopalni zdecydował o wymazaniu 300 wyselekcjonowanych pracowników tej kopalni. Wymazy od środy przed kopalnią przeprowadzi wojsko - mówi Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.
Dodała, że zakażone są również rodziny górników.
"Na trzy przodki fedruje jeden"
Z powodu dużej absencji, sięgającej wśród pracowników dołowych nawet 70 procent, czechowicka kopalnia wstrzymała wydobycie węgla oraz większość robót przygotowawczych. Według rzeczniczki Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia Małgorzaty Bajer, wstrzymanie produkcji prawdopodobnie potrwa co najmniej do końca tego tygodnia.
Prace dodatkowo spowalniają urlopy. - Na powierzchni pracujemy normalnie. Serce kopalni, czyli ściany nie pracują. Na trzy przodki fedruje tylko jeden, obsługiwany przez pracowników firmy zewnętrznej. Oni - zewnętrzni - też mają być badani - mówi Bajer.
W pierwszej kolejności przebadani będą pracownicy dołowi, wytypowani przez władze kopalni. Jeżeli okaże się, że skala zakażeń w tej grupie jest znacząca, podejmowane będą decyzje dotyczące testowania kolejnych pracowników.
PG Silesia zatrudnia łącznie około 1,7 tysiąca osób.
W pozostałych kopalniach, należących do spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, sytuacja epidemiczna jest stabilna. W Jastrzębskiej Spółce Węglowej od kilku dni nie przybyło nowych zakażeń koronawirusem. W Polskiej Grupie Górniczej od niedzieli przybyło czterech zakażonych.
W PGG – według niedzielnych danych – od początku epidemii koronawirusem zakaziło się 2015 górników, z których 1868 (92,7 proc.) wyzdrowiało. Kwarantanną jest objętych 296 pracowników, wobec 194 w miniony piątek. Obecnie zakażonych jest 147 pracowników.
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie zakażeń było najwięcej w górnictwie, od kilku dni liczba zakażonych górników nie rośnie i wynosi 4001. Wyzdrowiało 3685 osób, czyli 92,1 proc. wszystkich chorych. Nadal zakażonych jest 316 pracowników JSW, a 64 przebywa w kwarantannie.
Ogółem od początku epidemii do niedzieli koronawirusem zaraziło się 6606 pracowników trzech górniczych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, z których 6143 wyzdrowiało (blisko 93 proc.). Dane te, oprócz JSW i PGG, obejmują także należącą do spółki Węglokoks Kraj kopalnię Bobrek, gdzie wyzdrowiało już wszystkich 590 zakażonych górników; nie obejmują natomiast prywatnej kopalni Silesia.
Łącznie z koronawirusem nadal walczą 463 osoby z kopalń JSW i PGG oraz 66 górników z prywatnej kopalni Silesia.
W Śląskiem zmarły 373 osoby
Według danych sanepidu, w województwie śląskim – gdzie odnotowano najwięcej w kraju zakażeń – do poniedziałku koronawirusa wykryto u 14 418 osób (w poniedziałek poinformowano o 55 nowych zakażeniach), z których 373 zmarły. W regionie wyzdrowiało dotychczas 11 616 osób, czyli ponad 80,5 procent wszystkich zakażonych.
Źródło: TVN 24 Katowice/ PAP