Ratownicy przewietrzają wyrobiska. Gdy uzyskają bezpieczną atmosferę, ruszą po siedmiu górników, którzy zostali na dole po wybuchu metanu w kwietniu 2022 roku. Będą pracować kombajnem albo ręcznie. JSW przewiduje, że wznowiona akcja poszukiwacza zajmie około miesiąc.
W sobotę, 9 września, w kopalni Pniówek rozpoczął się kolejny etap akcji poszukiwawczej siedmiu zaginionych górników. Właściciel zakładu, Jastrzębska Spółka Węglowa wyjaśnia w przesłanym do mediów komunikacie, że "akcja ratownicza polegać będzie na połączeniu nowo wydrążonego wyrobiska - pochylnia N-9 (równoległego do ściany N-6) z chodnikiem nadścianowym N-12, w okolicach miejsca, w którym prawdopodobnie znajduje się pięciu z siedmiu zaginionych górników".
Bedą pracować kombajnem albo ręcznie około miesiąc
Zanim jednak dojdzie do połączenia obu wyrobisk, ratownicy rozpoczną przewietrzanie wyrobisk przez specjalnie wywiercone otwory w czole przodka pochylni N-9. Po uzyskaniu atmosfery, która pozwoli na bezpieczne powadzenie akcji, ratownicy rozpoczną prace mające na celu połączenie obu wyrobisk. Do tego pozostało jeszcze pięć metrów. Prace będą prowadzone w zależności od warunków kombajnem chodnikowym lub ręcznie.
Po zabudowaniu skrzyżowania ratownicy rozpoczną penetrację odcinka chodnika nadścianowego N-12, a następnie ściany N-6 w celu odnalezienia i wytransportowania zaginionych górników.
Jeśli okaże się, że warunki w ścianie nie pozwalają na bezpieczne prowadzenie akcji i przejście całej ściany N-6, ratownicy wycofają się, po czym nastąpi ponowne otamowanie rejonu ściany.
W celu dotarcia do miejsca, w którym przebywają dwaj zaginieni górnicy wydrążona zostanie dodatkowa przecinka (jedna lub dwie) z pochylni N-9 do ściany N-6. Drążenie przecinki oraz przygotowanie do kolejnej akcji może potrwać około miesiąca.
Zginęło 9 górników, siedmiu uważanych jest za zaginionych
Do katastrofy w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia 2022 roku w ścianie N-6 pokł.404/4+405/1, 1000 metrów pod ziemią. Kwadrans po północy wybuchł tam metan. W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników. 39 pracowników udało się wycofać.
Po godzinie 3 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedmiu pracowników, w tym zastęp ratowniczy. Dzień później nastąpił kolejny wybuch metanu. Kierownik akcji ratowniczej podjął decyzję o czasowym wyłączeniu rejonu ściany N-6 pokł.404/4+405/1 przy pomocy tam izolacyjnych.
Akcja została przerwana 2 maja.
10 górników trafiło do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pięciu było w stanie ciężkim, w kolejnych dniach wszyscy z nich zmarli. W sumie, w wyniku wybuchów metanu życie straciło dziewięciu górników. Siedmiu nadal jest uważanych za zaginionych. Rannych zostało 30 osób.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: JSW/Dawid Lach