Sejmik województwa śląskiego przyjął w poniedziałek uchwałę sprzeciwiającą się "łamaniu Konstytucji" i "dalszej dekonstrukcji ustroju demokratycznego państwa". Najpierw co prawda radnym opozycyjnego w tym gremium PiS udało się przeforsować poprawkę, że sprzeciw dotyczy nie sytuacji w Polsce, lecz w śląskim sejmiku, jednak to brzmienie się nie utrzymało. Przy bojkocie PiS doszło do reasumpcji tego głosowania i przyjęcia całej uchwały.
Śląscy radni przegłosowali w poniedziałek sprzeciw m.in. wobec "łamania Konstytucji i dalszej dekonstrukcji ustroju demokratycznego państwa". Uchwałę przyjęto po trwającej dwie godziny dyskusji, którą rozpoczęło wystąpienie szefa śląskich struktur Komitetu Obrony Demokracji Włodzimierza Gidziela, który ocenił, że Konstytucja w Polsce jest łamana, a porządek prawny - dewastowany. Do poparcia stanowiska przekonywali radni KO, Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski, PSL i Nowej Lewicy.
"Nie możemy dłużej milczeć. Trzeba mówić głośno o postępującym procesie wygaszania demokracji w Polsce i wezwać wszystkich ludzi dobrej woli do obrony tak mozolnie przez nas wspólnie, niezależnie od poglądów politycznych, wypracowywanych od 1989 roku wartości demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego" - napisano w uzasadnieniu poniedziałkowej uchwały.
Niespodziewana poprawka PiS, a następnie bojkot głosowań
Przeciwne uchwale było PiS, opozycyjne w śląskim sejmiku. Wiceprzewodniczący klubu PiS Piotr Czarnynoga przekonywał, że gremium to wychodzi poza swoje kompetencje. Zaproponował, by w załączniku do uchwały dopisać m.in., że dotyczy ona sprzeciwu wobec "wygaszania demokracji", ale nie w Polsce, tylko w sejmiku woj. śląskiego.
Wbrew intencjom inicjatorów uchwały złożona przez radnego PiS poprawka przeszła jednym głosem. Ogłoszono przerwę w obradach, po której troje radnych rządzącej koalicji złożyło oświadczenie, że pomyliło się w głosowaniu.
Przy bojkocie ze strony PiS przeprowadzono głosowanie nad reasumpcją, potem odrzucono poprawkę, a na koniec przyjęto całą uchwałę.
"Odchodzimy od szacunku dla sprawiedliwości"
W uzasadnieniu do poniedziałkowej uchwały wskazano, iż stanowi ona "stanowcze przeciwstawienie się dalszemu nie tylko nieprzestrzeganiu Konstytucji RP, ale także jawnemu omijaniu zapisów ustawy zasadniczej, naruszaniu trójpodziału władzy, nieprzestrzeganiu praworządności, centralizacji władzy, niszczeniu demokracji i samorządności, braku tolerancji dla odmiennych poglądów, podważaniu wolności mediów".
"Obrona wartości demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego jest naszym obowiązkiem" - czytamy w uzasadnieniu. W załączniku do uchwały napisano m.in., iż "decyzja prezydenta o podpisaniu uchwały o powołaniu komisji do spraw zbadania wpływów rosyjskich w polskim życiu publicznym wstrząsnęła społeczeństwem, obnażyła bowiem z całą bezwzględnością to, czego świadkami jesteśmy od 2015 roku: stopniową zmianę relacji między siłą i prawem".
"Nie szanując własnej konstytucji, otwarcie odchodzimy od szacunku dla sprawiedliwości, dzisiaj bronionej jeszcze przez niezależnych sędziów, zmierzając w stronę systemu, w którym nie liczą się istotne społeczne i etyczne wartości, a jedynie chęć uznania sprawowania władzy za jedyną cnotę i wartość społeczną" - czytamy w stanowisku śląskiego sejmiku.
Radni zwrócili również uwagę na – jak napisano - "niedopuszczalne próby interwencji Ministra Edukacji i Nauki w zakres i wyniki badań uczonych skupionych w szkołach wyższych, skrajnie jednostronne i pozbawione tolerancji dla odmiennych przekonań i sposobów życia próby zarządzania szkołami podejmowane przez niektórych przedstawicieli nadzoru pedagogicznego, działania Rzecznika Praw Dziecka niemające nic wspólnego z wrażliwością, z jaką winno się do owych praw podchodzić".
Śląscy radni: coraz bliżej granicy, po przejściu której nie będzie już demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego
Radni skrytykowali też "tłumienie niezależnych mediów", uznając to za "kolejne, prócz naruszenia fundamentalnej zasady trójpodziału władz, przykłady niszczenia demokracji".
"Prowadzą nas one coraz bliżej granicy, po przejściu której nie będzie już demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego, lecz jedynie brutalna i nielicząca się z niczym, prócz własnych interesów i ambicji, wola sprawujących władzę, zabezpieczonych na wszelkie (także niemoralne) sposoby przed jej utratą. Towarzyszy temu lekceważenie samorządów, osłabianie ich roli decyzyjnej, obciążanie dodatkowymi obowiązkami bez przydzielenia adekwatnych środków finansowych, dystrybuowanie wysokich grantów głównie pośród organizacji związane z obozem władzy – wszystko to przyczynia się walnie do niebezpiecznego procesu psucia ducha obywatelskiego" – wskazano w uchwale sejmiku woj. śląskiego.
PiS: sejmik wyszedł poza swoje kompetencje
PiS krytykowało dokument.
- Jako radny województwa śląskiego chciałbym wyrazić stanowczy sprzeciw przeciwko wykorzystywaniu sesji sejmiku do spraw niezwiązanych z kompetencjami sejmiku, do spraw należących do właściwości Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej. Jest to, w mojej ocenie, wyraźna, może i dalsza dekonstrukcja ustroju demokratycznego w Polsce. System demokratyczny w Polsce oparty jest na ścisłym podziale kompetencji - mówił wiceprzewodniczący klubu Piotr Czarnynoga.
W poniedziałkowej sesji sejmiku uczestniczyli posłowie Wojciech Saługa (KO) i Przemysław Koperski (Nowa Lewica), którzy dziękowali radnym za przygotowanie projektu uchwały i namawiali do jej przyjęcia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24