Policja zatrzymała 46-letniego kierowcę dostawczego volkswagena, który jechał przez Wodzisław Śląski, Radlin i Rybnik, taranując i niszcząc to, co było na jego drodze. "Uszkodził około 10 pojazdów, potem uderzył w znak drogowy i ogrodzenie posesji" - przekazuje w opublikowanym komunikacie wodzisławska policja.
Szaleńczy przejazd volkswagena, jak przekazuje policja, rozpoczął się około godziny 14.30. Wtedy to kierowca volkswagena transportera jechał ulicą Pszowską w Wodzisławiu. Potem gnał Matuszczyka, 26 Marca i po ulicy Rybnickiej w Radlinie. Na koniec wjechał do Rybnika. W mieście, na ulicy Wodzisławskiej spowodował serię kolizji drogowych.
Czytaj też: Szaleńczy pościg za 24-latkiem. Nagranie z samochodu uciekiniera
"Jechał z bardzo szaleńczą prędkością. Tak troszeczkę nietypowo, ponieważ podskakiwał on na muldach, które są na chodnikach. Jechał częścią chodnika i częścią drogi. Zauważyłem, że skosił dwa znaki (...) pozostawił po sobie ślady. To były porozwalane samochody, uderzane znaki, kawałki plastików" - taką wypowiedź jednego ze świadków zdarzenia na swojej stronie cytuje rybnickie Radio 90.
Zatrzymany
Policja przekazuje, że kierowca uszkodził około dziesięciu pojazdów i ostatecznie zatrzymał się na ogrodzeniu jednej z posesji. "Wysiadł z pojazdu o zaczął uciekać pieszo przed policją. Został kilka minut później zatrzymany.
46-latek był trzeźwy, ale policja podejrzewa, że mógł być pod wpływem innej substancji psychoaktywnej.
"Zostanie zatrzymany i zostanie pobrana mu krew do badań" - raportuje policja w komunikacie.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Autorka/Autor: bż/kg
Źródło: tvn24.pl, Radio 90
Źródło zdjęcia głównego: TVN24