Przyczyną śmierci czterech górników, którzy 28 listopada zginęli w wypadku w kopalni Sobieski w Jaworznie, były wielonarządowe obrażenia – wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu. W poniedziałek, 4 grudnia, ratowników uczestniczących w akcji odwiedził prezydent Andrzej Duda.
Do wypadku w należącym do spółki Tauron Wydobycie Zakładzie Górniczym kopalni Sobieski doszło we wtorek po południu. Jak informował nadzór górniczy, poszkodowani w nim zostali członkowie sześcioosobowej brygady wyznaczonej do płukania rurociągu podsadzkowego na poziomie 500. Zginęło czterech górników, dwóch innych odniosło obrażenia.
Sekcje zwłok zmarłych w wyniku tego wypadku przeprowadzono w piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach. Prowadziło je dwóch lekarzy medycyny sądowej z udziałem dwóch prokuratorów oraz techników kryminalistyki z komendy wojewódzkiej w Katowicach.
CZYTAJ TEŻ: Tragiczne wieści po wypadku w kopalni
"Po wykonanych sekcjach zwłok biegli lekarze wstępnie wskazali, że pokrzywdzeni odnieśli wielonarządowe obrażenia ciała, które stały się przyczyną ich zgonów" - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Waldemar Łubniewski. Jak zaznaczył, to wstępna informacja z sekcji zwłok. Wkrótce biegli sporządzą i prześlą śledczym pełną pisemną opinię.
Śledztwo zostało wszczęte w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać gwałtownego wyzwolenia energii, którego następstwem była śmierć czterech osób i ciężki uszczerbek na zdrowiu dwóch kolejnych.
Przesłuchano świadków i jednego z rannych górników
W pierwszych godzinach po wypadku prowadzący postępowanie skupili się na przesłuchaniach świadków, zabezpieczyli też dokumentację techniczną związaną z pracami, w trakcie których doszło do tragedii. W ubiegłym tygodniu udało się w charakterze świadka przesłuchać jednego z pokrzywdzonych górników, stan zdrowia drugiego rannego w wypadku na razie uniemożliwiał przeprowadzenie takiej czynności. W czwartek na powierzchni kopalni, z udziałem prokuratora i przedstawicieli nadzoru górniczego, przeprowadzono też eksperyment procesowy, zmierzający do odtworzenia sekwencji zdarzeń w dniu wypadku.
Poza prokuraturą ustaleniem okoliczności i przyczyn wypadku zajmują się organy nadzoru górniczego - Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach, a także Państwowa Inspekcja Pracy i powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy.
Prezydent Andrzej Duda odwiedził służby ratownicze
- Jest to w Jaworznie bardzo szczególna i smutna Barbórka. Od wielu dziesięcioleci nie było tutaj tak poważnego wypadku. Jest to bardzo trudny czas, czas żałoby w kopalni, ale jestem tutaj z całą społecznością kopalni, łączę się duchowo. W tym roku w wypadkach w polskich kopalniach zginęło 15 osób; rodziny tych, którzy odeszli na wieczną szychtę, nie mogą pozostać same, nie mogą pozostać bez pomocy - powiedział w poniedziałek w Jaworznie prezydent Andrzej Duda w Barbórkę, w tradycyjny Dzień Górnika.
Prezydent spotkał się z ratownikami górniczymi, uczestniczącymi w niedawnej akcji ratowniczej w kopalni Sobieski w Jaworznie.
- To smutny czas refleksji, ale dzisiaj przede wszystkim trzeba zadbać o najbliższych, o dzieci, które pozostały osierocone po śmierci ojców - powiedział prezydent. - Praca w górnictwie, zwłaszcza w górnictwie węgla kamiennego, ma tę specyfikę, że wypadki śmiertelne się zdarzają. To trudna, niebezpieczna praca, wymagająca szczególnych kwalifikacji i szczególnych umiejętności, ale też szczególnych predyspozycji osobistych.
W wypadku zginęli doświadczeni górnicy
Do wypadku w należącej do spółki Tauron Wydobycie kopalni Sobieski doszło we wtorek po południu. Jak podawała wcześniej spółka Tauron Wydobycie, podczas prac na poziomie 500 m "prawdopodobnie doszło do przemieszczenia trasy rurociągu". Wcześniej nadzór górniczy informował o rozerwaniu rurociągu. Poszkodowani w wypadku zostali członkowie sześcioosobowej brygady oddziału wentylacji – pięciu pracowników ZG Sobieski i jeden firmy zewnętrznej. Akcja ratownicza zakończyła się wieczorem, na powierzchnię wydobyto cztery śmiertelne ofiary wypadku. Wcześniej dwaj inni poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala. W wypadku zginęli doświadczeni górnicy w wieku od 34 do 39 lat.
Wypadek w kopalni Sobieski był największą w tym roku górniczą tragedią. Od początku tego roku do dnia wypadku w Jaworznie w polskim przemyśle wydobywczym zginęło 11 górników (po tragedii w Sobieskim liczba ofiar wzrosła do 15), wobec 37 ofiar w ubiegłym roku – 26 z nich to ofiary katastrof w kopalniach Pniówek i Zofiówka.
Źródło: PAP