Reakcja świadków najprawdopodobniej uratowała życie 81-latce, która na stacji kolejowej Jaworzno Szczakowa (woj. śląskie) spadła na tory. Kobieta poruszała się o kulach, a gdy oślepiło ją słońce, straciła równowagę. Tuż po upadku świadkowie powiadomili służby i krzyczeli do kobiety, by skuliła się między szynami. Maszynista zdążył wyhamować, 81-latka złamała jedynie nadgarstek.
We wtorek (24 lipca) przed godziną 8 rano poruszająca się o kulach 81-latka na stacji Jaworzno Szczakowa spadła na tory kolejowe. Do peronu w tym samym czasie dojeżdżał już pociąg.
Czytaj też: Siedmiolatek wysiadł z pociągu, babcia pojechała dalej. Chłopca znaleźli funkcjonariusze SOK
Świadkowie krzyczeli, żeby została między szynami
- Mieszkanka Jaworzna chciała sprawdzić, czy nadjeżdża pociąg. Kiedy się wychyliła, oślepiło ją słońce i wtedy spadła na tory. Świadkowie zaczęli krzyczeć, żeby nie podnosiła się, żeby została między szynami. Gdyby wstała, zostałaby uderzona przez pociąg - relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl starszy aspirant Anna Kacprzak z jaworznickiej policji.
O sprawie świadkowie powiadomili służby. Na stację skierowani zostali policjanci, strażacy, a także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i karetka.
Straż pożarna: wielkie szczęście
- Świadkowie powiadomili też dróżnika, a ten maszynistę. Rozpoczęło się hamowanie awaryjne. Szczęśliwie lemiesz z przodu pociągu nawet nie dotknął kobiety. Seniorka co prawda znalazła się pod pociągiem, ale pojazd zahamował tak, że oś nie miała kontaktu z poszkodowaną. Wielkie szczęście - ocenia aspirant Michał Dyl, oficer prasowy straży pożarnej w Jaworznie.
Gdy okazało się, że kobieta nie doznała poważnych obrażeń, śmigłowiec LPR został odwołany. Strażacy wyciągnęli 81-latkę spod pociągu i przekazali ją zespołowi karetki pogotowia. - Okazało się, że w wyniku upadku doznała złamania nadgarstka. Kobieta została przewieziona do szpitala - relacjonuje Dyl.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Jaworznie