Jaworzno

Jaworzno

Dziesięć minut leżała nieprzytomna w jadącym autobusie. Nikt nie reagował

48-letnia kobieta rozmawiała z córką przez telefon, wracając z zakupów. W pewnym momencie kontakt się urwał. Córka zawiadomiła policjantów. Dotarli do jej mamy w 10 minut. Była w autobusie, leżała na siedzeniach. - W pojeździe było siedmioro pasażerów. Nikt nie zareagował. Pewnie pomyśleli: nietrzeźwa - mówi policjant. Kobieta choruje na cukrzycę, była nieprzytomna.

Autobus ciągnął kobietę kilkanaście metrów. Uratowały ją dwie dziewczynki

Dwie dziewczynki w wieku 12 i 13 lat uratowały życie 78-letniej kobiecie. Jechały tym samym autobusem. Gdy zatrzymał się na przystanku, kobieta wysiadła, ale drzwi przytrzasnęły jej rękę. Kierowca ruszył, wtedy dziewczynki zaczęły krzyczeć na całe gardło. Zatrzymał się, kobieta upadła i złamała rękę. Dziewczynki wybiegły jej pomóc.