"Rzuciła w dziecko kamieniem", usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Ma 46 lat, prowadzi "wędrowny tryb życia"

Kobieta poszukiwana w związku z atakiem na dziecko zatrzymana
Kobieta poszukiwana za atak na dziecko została zatrzymana
Źródło: TVN24 Łódź

Policjanci kilkanaście razy interweniowali z powodu skarg na to, że kobieta nocuje w klatce schodowej. W poniedziałek miała wyjść zza samochodu i rzucić kamieniem w dzieci. Trafiła w głowę siedmioletniej Oliwii. Dziewczynka jest po operacji, a 46-latka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa.

Sąd Rejonowy w Jaworznie (Śląskie) zdecydował w środę o aresztowaniu na trzy miesiące bezdomnej kobiety, 46-latka trafi do aresztu dysponującego szpitalnym oddziałem psychiatrycznym.

"Wyszła zza samochodu i rzuciła kamieniem"

Siedmioletnia Oliwia w poniedziałek około godziny 21 przed swoim domem w Jaworznie została uderzona kamieniem w głowę. Była w ciężkim stanie, jej matka publikowała w sieci zdjęcia zalanej krwią córki, a potem z obandażowaną głową. Dziewczynka miała pękniętą czaszkę, przeszła trzygodzinną operację w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Dzisiaj już zaczyna chodzić i prawdopodobnie do końca tygodnia wróci do domu.

Według ustaleń policjantów, wezwanych na miejsce zdarzenia, sprawczynią była 46-letnia Klaudia S. - Wyszła zza samochodu i rzuciła kamieniem w grupę dzieci. Trafił w głowę siedmiolatki - mówi Michał Nowak, rzecznik policji w Jaworznie.

We wtorek policja opublikowała zdjęcia i nazwisko 46-latki. Dzięki temu S. została szybko zatrzymana. Zauważył ja przypadkowy kierowca na przystanku autobusowym w Chrzanowie.

Kobieta najpierw została przebadana przez lekarza, który nie wyraził zgody na osadzenie jej w policyjnej izbie zatrzymań. Noc spędziła w szpitalu.

Dzisiaj została przewieziona do prokuratory. - Usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień - mówi Jacek Nowicki, prokurator rejonowy w Jaworznie.

"Zaczepiała ludzi, ale nie było w tym agresji"

Według ustaleń jaworznickiego portalu informacyjnego jaw.pl, mieszkańcy zgłaszali wcześniej policji agresywne zachowania Klaudii S., także wobec dzieci.

- Było kilkanaście interwencji wobec tej kobiety. Dotyczyły tego, że przebywała i nocowała w klatkach schodowych - mówi Michał Nowak. - Ale nie wszyscy ją gonili. Niektórzy pomagali, dawali jej jedzenie.

Według ustaleń śledczych, 46-latka zaczepiała ludzi, ale nie było w tym agresji. Prosiła na przykład o użyczenie telefonu. Kobieta ma także na koncie dwa wyroki za zniszczenie mienia.

Nowak podkreśla, że zawsze była trzeźwa. - Prowadziła wędrowny tryb życia. Podróżowała po kraju, nawet po Europie. Była we Francji, w Niemczech - mówi policjant. - Dzielnicowy razem z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej próbowali jej pomóc, zaproponowali nocleg w domu samotnej matki. Ale ona krótko tam wytrzymała.

Prokuratura nie poznała motywów podejrzanej o rzucenie kamieniem w dzieci. One, rozpytane, nie potwierdziły, by prowokowały kobietę. Nawet gdyby tak było, nie usprawiedliwia to jej zachowania - podkreśla Jacek Nowicki.

Prokuratora zleci badania psychiatryczne Klaudii S.

Czytaj także: