W ramach akcji koordynowanej przez Europol na Śląsku zatrzymano 10 osób. Usłyszały one zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się organizacją innym osobom przekraczania granic. W akcji w całej Europie wzięło udział w sumie 276 mundurowych,w Polsce - 180.
Policjanci zwalczający przestępczość pseudokibiców z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach poinformowali o rozpracowaniu zorganizowanej grupy przestępczej. Ich działania koordynował Europol w ramach "Action Day OTF FLOW".
- Jak ustalono, grupa działała transgranicznie i trudniła się przemytem migrantów pochodzących z krajów Bliskiego Wschodu, tak zwanym szlakiem wschodnioeuropejskim, to jest z kierunku białoruskiego, do krajów Europy Zachodniej. Zleceniodawcami przestępczego procederu były osoby pochodzenia arabskiego, na stałe przebywające na terenie Europy Zachodniej - informuje podinspektor Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy śląskiej policji.
Jeden z nich miał stworzyć sieć kierowców
Grupa miała działać na terenie Polski, realizować zlecenia i werbować kierowców odpowiedzialnych za transporty cudzoziemców, a także organizować tłumaczenia i rozliczenia finansowe. - Organizacją całego przedsięwzięcia na terytorium Polski zajmował się mężczyzna, który posiadał szerokie kontakty w międzynarodowych grupach przestępczych, zajmujących się między innymi przemytem ludzi. Otrzymując zlecenia przerzutu nielegalnych imigrantów, organizował on na bieżąco sieć kierowców i środków transportu. Za każdego obcokrajowca przemyconego do Niemiec otrzymywał około 1000 dolarów - wyjaśnia Nowara.
Przy współpracy ze Strażą Graniczną, od września do listopada ubiegłego roku policjanci zatrzymali trzy transporty z 41 nielegalnymi imigrantami. W ich ręce wpadły dzięki temu cztery osoby podejrzewane o przerzut i pełniące funkcje kierowców. Śledczy ustalili, że grupa w tym czasie aż jedenastokrotnie przeprowadziła lub usiłowała przeprowadzić przemyt około 110 imigrantów z Białorusi do Niemiec.
Dalsze działania śledczych pozwoliły ustalić kolejne siedem osób podejrzewanych o udział w tym procederze oraz potwierdzić ich rolę i udział w grupie. W sumie zatrzymano 10 mieszkańców Śląska w wieku od 24 do 39 lat, w większości związanych ze środowiskiem śląskich pseudokibiców. Usłyszeli oni zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się organizacją innym osobom przekraczania granic, z czego uczynili sobie stałe źródło dochodu. Niektórzy z zatrzymanych odpowiedzą także za posiadanie narkotyków, jakie znaleziono podczas przeszukań. Za popełnione przestępstwa grozi im kara do ośmiu lat więzienia.
Po przesłuchaniach prokurator zdecyduje, jakie środki zapobiegawcze zostaną wobec nich zastosowane. Na poczet przyszłych kar i grzywien śledczy zabezpieczyli należące do zatrzymanych pieniądze oraz biżuterię.
Na terenie Unii zatrzymano 11 osób
W sumie na terenie Unii Europejskiej zatrzymano 11 osób, w tym 10 osób zatrzymała polska policja i Straż Graniczna. Przeszukano 28 adresów, w tym 22 adresy w Polsce, w województwie śląskim - powiedział w piątek, na wspólnej konferencji służb dyrektor zarządu operacyjno-śledczego Straży Granicznej płk Arkadiusz Olejnik.
- Działania polegające na rozbiciu międzynarodowej grupy przestępczej zajmującej się przemytem imigrantów prowadzone były przede wszystkim na terenie Polski - powiedział Olejnik. Jak zaznaczył, brali w nich udział funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji, a także służby litewskie - Państwowa Straż Graniczna, która zrealizowała przeszukania czterech miejsc wskazanych przez służby polskie, w których mogli być przechowywani lub przebywali nielegalni imigranci.
- Działania prowadzone były również na terenie Niemiec, przez policję federalną. Wiązały się z przeszukaniem dwóch miejsc. Również służby niemieckie wystawiły nakaz zatrzymania osoby, która rezydowała w Berlinie i zajmowała się organizowaniem nielegalnej imigracji, ale docelowo wyjechała do Wielkiej Brytanii. Służby brytyjskie na podstawie stosownego wniosku od służb niemieckich dokonały zatrzymania tej osoby i przeszukania adresów - przekazał Olejnik.
Zaznaczył, że presja migracyjna, która miała miejsce w ubiegłym roku na odcinku z Białorusią spowodowała, że grupa podjęła również działania zmierzające do organizowania obywatelom Iraku nielegalnego przekroczenia granicy na odcinku z Białorusią, jak również ich dalszego transportu, przede wszystkim do Niemiec, ale też do Wielkiej Brytanii.
- Była to grupa bardzo hermetyczna, składająca się przede wszystkim z obywateli Polski, którzy posiadali kontakty międzynarodowe z osobami, które przebywały na Litwie, w Niemczech. W ramach naszych działań zatrzymano głównego organizatora tej grupy, osoby, które odgrywały istotna rolę, jeśli chodzi o werbunek kurierów i kierowców, jak również osoby, które zajmowały się organizowaniem rozliczeń finansowych na poziomie grupy przestępczej - powiedział pułkownik.
Wskazał, że grupa swoją działalność rozpoczęła jesienią ubiegłego roku i dość dynamicznie wykorzystywała presję migracyjną na odcinku granicy z Białorusią, organizując nielegalną imigrację. Wyjaśnił, że grupa kontaktowała się z osobami chcącymi nielegalnie przekroczyć granicę za pomocą komunikatorów internetowych.
- Koszt zorganizowania takiej nielegalnej imigracji wynosił na początku od 1 tys. do 2 tys. euro na osobę, przy założeniu, że taka osoba skutecznie zostanie przetransportowana na teren Niemiec. Tylko osoby, co do których skutecznie zorganizowano przerzut podlegały opłacie w ramach rozliczeń w grupie - zaznaczył Olejnik, dodając, że te rozliczenia odbywały się poza systemem bankowym. - Gdy osoba znalazła się już na terenie Niemiec, to kurier wypłacał pieniądze i przekazywał je dalej innym członkom grupy przestępczej - wyjaśnił dyrektor. Jak zaznaczył, szacuje się, że grupa mogła zarobić na nielegalnej imigracji około 400 tys. złotych. - Materiał dowodowy wskazuje, że grupa mogła przerzucić około 113 osób z granicy Białorusi do Niemiec. 45 osób, które były kurierami, zatrzymała Straż Graniczna i Policja w ubiegłym roku. Przełomowym momentem było zatrzymanie przez Straż Graniczną, w połowie listopada, jednego z głównych organizatorów. Od tego momentu widzieliśmy, jak sukcesywnie grupa przestaje funkcjonować - podsumował dyrektor.
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja