List do Jezuska doczepiony do balonika przeleciał 300 km i wylądował w Częstochowie

List "do Jezuska" trafił do Częstochowy
List "do Jezuska" trafił do Częstochowy
Źródło: Paweł Skalski | TVN24 Katowice

"Na Boże Narodzenie cuda się zdarzają" - tak jedno z czeskich stowarzyszeń komentuje zdarzenie z pewną "powietrzną przesyłką", która dotarła do Polski. Otóż list do Jezuska z prośbą o prezenty napisany przez małą Czeszkę pokonał przyczepiony do balonika ponad 300 km i wylądował na drzewie w Częstochowie. Zobaczył to jeden z mieszkańców, który postanowił odszukać nadawcę bożonarodzeniowego listu.

Inicjatywę "Baloniki do Jezuska" zorganizowało jedno ze stowarzyszeń z miasta Mnichovo Hradiště na północy Czech, oddalonego o ok. 60 km od granicy z Polską.

"Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, więc upewnij się, że dzieci wysłały swoje życzenia" - zachęcali do udziału w zabawie członkowie stowarzyszenia Žijeme pro Hradiště. Polegała ona na pisaniu przez dzieci krótkich liścików z prośbą o prezenty "do Jezuska". U naszych południowych sąsiadów, prezenty na święta przynosi właśnie on, a nie św. Mikołaj. Jezusek jest także bohaterem wielu bożonarodzeniowych piosenek czy kolęd.

Baloniki w powietrzu

Listy przymocowywano do baloników. 13 grudnia, podczas miejskiego festynu wypuszczono w sumie ponad 200 baloników z karteczkami. Wydarzenie uwieczniono na krótkim filmie.

List "do Jezuska" wylądował w Polsce. "Cuda się zdarzają"

List "do Jezuska" wylądował w Polsce. "Cuda się zdarzają"

Z Czech do Częstochowy

Jak się okazało, jeden z nich przemierzył ponad... 300 kilometrów. Po czterech dniach zawisł na jednym z drzew w Częstochowie, gdzie wypatrzył go pan Zbigniew. - Zauważyłem go podczas spaceru z moim psem. Postanowiłem wziąć uschniętą gałąź, żeby strącić balonik na ziemię. To była skomplikowana operacja, ale go w końcu się udało - powiedział w rozmowie z TVN24. Do balonika doczepiona była wstążka, zaś do niej - karteczka. Wtedy pan Zbigniew jeszcze nie wiedział, co zawiera list. Przeczytał go dopiero w domu. – Zobaczyłem, że napisano go po czesku - opowiada znalazca.

Autorką liściku "Do kochanego Jezuska" była dziewczynka o imieniu Eliška. Poprosiła w nim o telefon "dotykowy", ubrania oraz... papugę.

Świąteczna karteczka do Jezuska
Świąteczna karteczka do Jezuska
Źródło: Eliska
Świąteczna karteczka do Jezuska
Świąteczna karteczka do Jezuska
Źródło: Eliska

"Na Boże Narodzenie cuda się zdarzają" - skomentowało na Facebooku to zdarzenie stowarzyszenie.

Kim jest mała autorka?

Obecnie trwają poszukiwania nadawcy nietypowej przesyłki. W akcję włączył się m.in. konsul honorowy Republiki Czeskiej w Częstochowie Jarosław Krykwiński oraz władze miasta Mnichovo Hradiště.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: rf / Źródło: TVN24 Katowice

Czytaj także: