2,5 tysiąca złotych mandatu, 15 punktów karnych i utrata prawa jazdy. Taką cenę zapłacił 44-latek za to, że dwukrotnie przekroczył prędkość w terenie zabudowanym w Częstochowie. Policja przypomina, że w mieście na ulicę w każdej chwili może wbiec dziecko, a kierowca nie ma szans na reakcję, gdy ma 144 km/h na liczniku.
Policjanci z Częstochowy 22 września mierzyli prędkość samochodów na ulicy Wojska Polskiego, która jest fragmentem drogi krajowej numer 91 i w tym miejscu przebiega przez teren zabudowany. Obowiązuje tam prędkość do 70 kilometrów na godzinę.
Zauważyli z daleka pędzące ferrari. Kiedy dokonali pomiaru prędkości i urządzenie wykazało 144 km/h, zatrzymali kierowcę do kontroli
"W związku z przekroczeniem prędkości o 74 km/h policjanci ukarali kierowcę mandatem na 2,5 tysiące złotych, a do jego konta dopisanych zostało 15 punktów. To jednak nie wszystko, bowiem za rażące naruszenie przepisów 44-latkowi zatrzymano prawo jazdy" - informuje w komunikacie śląska policja.
Przy takiej prędkości nie ma szans na reakcję
Policjanci apelują o ostrożną i bezpieczną jazdę. "Szczególnie na terenie zamieszkałym na drogę w każdej chwili może wbiec dziecko lub niespodziewanie wejść pieszy. Tak duża prędkość nie daje kierowcy żadnych szans na reakcję, dlatego przypominamy, by dostosować jazdę do warunków na drodze i obszaru, po jakim się poruszamy" czytamy w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja