Wbiegł wprost pod nadjeżdżający samochód, do domu wróci za 10 dni

Wszedł wprost pod nadjeżdżający samochód
Potrącenie i apel do wszystkich pieszych o rozsądek i korzystanie z przejść dla pieszych
Źródło: policja Chorzów

Postanowił przebiec przez ruchliwą ulicę w miejscu niedozwolonym i wbiegł bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód. Miał dużo szczęścia, bo nie doznał poważniejszych obrażeń. Do domu wróci jednak dopiero za 10 dni.

Do tego zdarzenia doszło w minioną sobotę około 20.30 na ulicy Katowickiej w Chorzowie.

"Skierowani na miejsce policjanci drogówki ustalili, że 42-latek ze Świętochłowic postanowił przebiec przez ruchliwą ulicę w miejscu niedozwolonym. Zmrok, kiepska widoczność i jak się później okazało alkohol, okazały się przepisem na nieszczęście. Mężczyzna wbiegł bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód" – informuje w komunikacie chorzowska policja.

Pijany i poszukiwany

Badanie trzeźwości wykazało, że był pijany, w organizmie miał ponad trzy promile alkoholu. Na szczęście, nie odniósł poważniejszych obrażeń i po przeprowadzonych formalnościach mógłby wrócić do domu, ale nie wróci. Okazało się, że był poszukiwany do odbycia kary 10 dni pozbawienia wolności. Gdy opuści areszt, odpowie za spowodowanie kolizji.

Czytaj także: