Nie żyje górnik pracujący w Kopalni Bobrek-Piekary. We wtorek doszło tam do podziemnego wstrząsu. Czterej górnicy wyszli spod ziemi samodzielnie, jeden został przetransportowany na powierzchnię. Szósty z mężczyzn został uwięziony pod zawałem.
Jak przekazała spółka Węglokoks Kraj, do której należy kopalnia, górnik zmarł podczas wielogodzinnej akcji ratunkowej. Lekarz stwierdził jego zgon.
"Akcja wydostania naszego Kolegi trwała kilka godzin i była prowadzona w bardzo trudnych warunkach" - informuje spółka.
Wstrząs w kopalni
- O godz. 17.03 w kopalni Bobrek wystąpił wstrząs o sile 2x10 do 6 w drążonym chodniku. W chodniku 1M przebywało 14 pracowników, z tego sześciu było bezpośrednio objętych wstrząsem. Czterech opuściło o własnych siłach rejon zagrożenia, jeden jest transportowany - poinformował przed godz. 19 we wtorek prezes spółki Węglokoks Kraj Grzegorz Wacławek.
- Ostatni został pochwycony przez zawał i jest uwalniany przez zastępy ratownicze Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego i kopalni. Jest z poszkodowanym kontakt - zaznaczył wówczas szef Węglokoksu-Kraj.
O wstrząsie wysokoenergetycznym o energii 2 x 10 do 6 dżula i prowadzonej po nim akcji ratowniczej informował też we wtorek po południu dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego. Energia wstrząsu 2 x 10 do 6 J (dżula) odpowiada magnitudzie 2,37 (i oznacza 2,37 stopnia w tzw. skali Richtera).
Kopalnia Bobrek-Piekary należy do spółki Węglokoks-Kraj - wydzielonej ze struktur Węglokoksu. Prowadzi wydobycie w oparciu o infrastrukturę bytomskiej kopalni Bobrek (w dzielnicy Bytomia o tej nazwie). Ubiegłoroczne wydobycie zakładu wyniosło ok. 900 tys. ton, plan na ten rok zakłada wydobycie rzędu 1,2 mln ton.
Wstrząsów półtora tysiąca rocznie
Jak wynika z danych WUG, co roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego i notowanych jest ok. 1,5 tys. wstrząsów zaliczonych do kategorii wysokoenergetycznych (o magnitudzie powyżej 1,7).
Przeważająca część wstrząsów, nawet jeżeli są odczuwalne na powierzchni, nie wywołuje negatywnych skutków. Te, które powodują uszkodzenia w infrastrukturze pod ziemią lub na powierzchni, nazywane są tąpnięciami.
Na Górnym Śląsku najwięcej wstrząsów górniczych rejestrowanych jest w obszarze wzdłuż uskoku kłodnickiego (od Katowic w kierunku Zabrza, po Knurów), w rejonie niecki bytomskiej (obszar Bytomia), w obszarze kopalń rybnickich (rejon Wodzisławia Śląskiego, Rydułtów) oraz w obszarze kopalń nadwiślańskich.
Najczęstszą przyczyną wstrząsów jest odprężenie górotworu wskutek eksploatacji węgla, co skutkuje uwolnieniem skumulowanej w górotworze energii. Ze względu na różne warunki geologiczne niektóre wstrząsy są silnie odczuwane na powierzchni, inne słabiej. Większość nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla górników i mieszkańców terenów górniczych.
Źródło: tvn24.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Bednarczyk/PAP