Tragiczne zderzenie z łosiem, kierowca zginął na miejscu

Auto zderzyło się z łosiem
Auto zderzyło się z łosiem (materiał z 30.03.2022)
Źródło: policja w Zawierciu

Po zmroku, na leśnym odcinku drogi w miejscowości Bógdał, samochód zderzył się z łosiem. Wypadek skończył się tragicznie. Auto wylądowało w rowie, na dachu i bez przedniej szyby. 33-letni kierowca zginął na miejscu.

Do wypadku doszło w poniedziałek po godzinie 20 na drodze wojewódzkiej 795, we wsi Bógdał w powiecie zawierciańskim w województwie śląskim.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 33-letni kierowca poruszał się volkswagenem w kierunku miejscowości Drużykowa. Łoś prawdopodobnie przebiegał drogę z lewej strony na prawą - mówi Marta Wnuk, rzeczniczka policji w Zawierciu.

Gdy służby dotarły na miejsce, volkswagen znajdował się w rowie. Leżał na dachu i nie miał przedniej szyby. Mimo reanimacji kierowca zmarł. Mieszkał w województwie świętokrzyskim.

Łoś również nie przeżył wypadku. Zwierzę znaleziono na poboczu.

OGLĄDAJ TVN24 NA TVN24 GO >>>

Rozpoczął się sezon migracji dzikich zwierząt, kierowcy powinni uważać

Odcinek drogi, na której doszło do wypadku, biegnie przez las. Dozwolona prędkość to 90 kilometrów na godzinę. - Nawet przy mniejszej prędkości w nagłej sytuacji, kiedy zwierzę wbiega na jezdnię, kierowca może nie zdążyć zareagować - mówi Marta Wnuk.

Dlatego policjanci apelują do kierowców, by teraz, w okresie migracji dzikich zwierząt, byli ostrożniejsi, nie ignorowali stosownych znaków, zwłaszcza na drogach wiodących przez las, w porach wieczornych, nocnych i porannych.

Czytaj także: