Jak poinformowała rzecznik śląskiej policji mł. insp. Aleksandra Nowara, ochrona sklepu zgłosiła zajście jako oszustwo. - Miało ono polegać na tym, że mężczyzna robiący zakupy na wadze kasy samoobsługowej położył inne przedmioty niż te, które skasował - skasował je jako tańsze - powiedziała Nawara.
Po wylegitymowaniu sprawcy przez policję okazało się, że zatrzymanym jest komendant placówki Straży Granicznej w Bielsku-Białej.
Policja: Przyznał się. Powiedział, że nie wie, co się wydarzyło
Rzecznik śląskiej policji powiedziała, że mężczyzna przyznał się. - Powiedział, że nie wie, co się wydarzyło i trudno mu to wyjaśnić. Było mu przykro. Nie było potrzeby zatrzymywania. Otrzymał wezwanie na przesłuchanie - poinformowała policjantka.
Policjanci zabezpieczyli monitoring, żeby sprawdzić, czy nie doszło w sklepie do innych takich sytuacji.
Nowara zaznaczyła, że policjanci przesłali do prokuratury w Bielsku-Białej materiały sprawy w celu oceny prawno-karnej. - Musimy wiedzieć, czy doszło do oszustwa. Taką decyzję podejmie prokurator - wyjaśniła.
Komendant jest już na emeryturze
Były komendant aktualnie jest już na emeryturze. - Od wtorku nie jest już funkcjonariuszem Straży Granicznej. W ubiegłym tygodniu złożył wniosek do komendanta oddziału o zwolnienie ze służby uzasadniając to względami prywatnymi - powiedział rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej chor. szt. Szymon Mościcki.
We wtorek obowiązki komendanta placówki w Bielsku-Białej objął mjr Paweł Zoń, dotychczasowy zastępca zwierzchnika placówki w Sosnowcu.
Autorka/Autor: ms/ tam
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock