Na łuku drogi zderzyły się dwa samochody. Kierująca fordem, która jechała z trójką dzieci, zmarła. Nie żyje także jej 11-letnia córka. W sumie w autach podróżowało sześć osób. Do wypadku doszło w niedzielę na drodze wojewódzkiej numer 919 w Bargłówce w powiecie gliwickim. Droga była zablokowana ponad sześć godzin.
W niedzielę około godziny 10 na granicy miejscowości Bargłówka i Trachy w gminie Sośnicowice w powiecie gliwickim na Śląsku na ulicy Raciborskiej (droga wojewódzka numer 919) doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.
Jak przekazała nam Magdalena Żubertowska z zespołu prasowego śląskiej policji, w autach podróżowało sześć osób, w tym trójka dzieci.
- Kierująca fordem na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem i zderzyła się jeepem - powiedziała Żubertowska. - Nie żyją dwie osoby z forda, kierująca i jej córka - dodała policjantka.
Matka miała 38 lat. Jej córka - 11. Dziewczynka siedziała z przodu, obok matki. Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach, który jest na miejscu wypadku, przekazał, że w tym samochodzie z tyłu jechała jeszcze dwójka dzieci w wieku 8 i 9 lat.
Z początku trudno było ustalić markę samochodu ofiar wypadku. Jak mówiła Żubertowska, auto zostało zmasakrowane.
Dzieci zostały przetransportowane do szpitala. Poważniej ranne zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pomocy medycznej wymagali także dwaj mężczyźni podróżujący jeepem. Obrażenia, które odnieśli, nie zagrażają ich życiu.
Długa prosta i ślisko
Do wypadku doszło na drodze prowadzącej przez las.
- Ta droga nie należy do bezpiecznych. Dochodzi tam do tragicznych wypadków. Długa prosta, kierowcy pokazywali niezbyt dobre zachowanie - mówi Marek Słomski, oficer prasowy policji w Gliwicach, zaznaczając, że w tym przypadku nie są jeszcze znane przyczyny tragedii.
Wiadomo, że padał deszcz ze śniegiem i nawierzchnia była śliska.
- Doszło do zderzenia czołowego. Ford, jako pojazd lżejszy, miał mniejsze szanse z dużym, ciężkim jeepem. Z ustaleń wynika, że kierująca fordem straciła panowanie na łuku i to ona zjechała na przeciwległy pas - dodaje.
Droga była całkowicie zablokowana ponad sześć godzin. Na miejscu pracowali między innymi prokurator i biegły do spraw rekonstrukcji wypadków.
"Apelujemy o rozsądek. Warunki nie sprzyjają bezpieczeństwu. Zachowajcie szczególną ostrożność" – zaapelowała do kierowców Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach w mediach społecznościowych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja