Do serii kolizji z udziałem kilkunastu samochodów doszło w niedzielę rano na autostradzie A1 w Knurowie w województwie śląskim. Droga została zablokowana w kierunku Łodzi - informowała policja i drogowcy. Wcześniej w okolicach Zabrza miała miejsce inna seria kolizji, również z udziałem kilkunastu samochodów. W obu miejscach utrudnienia drogowe zakończyły się przed południem.
Z informacji śląskiej drogówki wynika, iż do kilku kolizji doszło w krótkich odstępach czasu na około dwukilometrowym odcinku autostrady w okolicach Knurowa, między Rybnikiem a Gliwicami. Aspirant sztabowy Adam Jachimczak poinformował o w sumie siedmiu kolizjach z udziałem szesnastu samochodów. Doszło do nich "po godzinie 7.40". - Kolizje miały miejsce między węzłem Knurów a węzłem Dębieńsko, w niedalekiej odległości czasowej od siebie. Dwie osoby korzystały z pomocy lekarskiej - przekazał policjant w rozmowie z redakcją Kontakt 24 przed godziną 11.
Efekt domina
Jarosław Janik, jeden z uczestników kolizji, opisał nam, jak do niej doszło. – Z daleka widziałem jadący wóz strażacki na sygnałach. Jechałem za nim z 300-400 metrów. Zorientowałem się, że sytuacja jest niebezpieczna i nacisnąłem pedał hamulca – relacjonuje pan Jarosław.
Choć jego samochód zwolnił do bezpiecznej prędkości, ale inny samochód jadący za nim nie wyhamował i uderzył w trzy auta. – To był efekt domina. Po prostu pozahaczał nas wszystkich – opowiada.
Około godziny 12 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała o zakończeniu utrudnień drogowych, do których doszło po zdarzeniu.
Pół kilometra, dwie kolizje, kilkanaście samochodów
Kapitan Damian Dudek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach wcześniej przekazał nam, że pierwszą informację o zdarzeniu służby otrzymały przed godziną 8. Wtedy była mowa o 13 autach biorących udział w kraksie.
- O godzinie 7.44 wpłynęła do nas informacja o zdarzeniu, do jakiego doszło na piątym kilometrze A1 w kierunku Gliwic. Na wysokości stawu Moczury w Knurowie doszło do zderzenia jedenastu samochodów łącznie. Zderzyło się dziewięć aut (osobowych), jeden samochód dostawczy i jeden ciężarowy. Trzy osoby wymagały udzielenia im pierwszej pomocy, z czego dwie finalnie, decyzją ratowników, trafiły do szpitala. Były przytomne - mówił oficer prasowy. Dodał, że na miejscu nadal pracują cztery zastępy straży pożarnej.
Zaznaczył, że w podobnym czasie i niedalekiej odległości doszło do innej kolizji. - Około 500 metrów przed tym zdarzeniem doszło do kolizji dwóch aut, tu nikomu nic się nie stało - dodał.
Kolizje także w Zabrzu
Wcześniej do podobnej serii dziewięciu kolizji z udziałem kilkunastu samochodów doszło na Drogowej Trasie Średnicowej (DTŚ) w pobliżu Ronda Sybiraków w Zabrzu. Droga została zablokowana w kierunku Gliwic, ale już usunięto pojazdy i jest przejezdna. Również tam nie było osób poszkodowanych.
Niekorzystne warunki drogowe
Do kolizji - jak wskazują policjanci - mogły przyczynić się niekorzystne warunki drogowe: śliska nawierzchnia jezdni oraz mgła, a także niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. Hamujące auta zderzały się ze sobą bądź wpadały w poślizg i uderzały w przydrożne bariery.
- Przyczyny to prędkość, być może niezmienione na zimowe opony, śliska nawierzchnia, oblodzona droga, szadź i oczywiście zamglenia. Zachęcamy, żeby planować trasy z większym wyprzedzeniem - apeluje młodszy aspirant Szymon Czysz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Minionej doby warunki jazdy w woj. śląskim pogorszył padający w części regionu śnieg lub deszcz - nawierzchnie wielu dróg były mokre. Nie doszło jednak do większych zdarzeń - policja odnotowała pięć wypadków, w których sześć osób zostało rannych, a także 158 kolizji. Policjanci zatrzymali 31 nietrzeźwych kierowców.
Źródło: PAP, tvn24.pl, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24