Paulini z Jasnej Góry są w stałym kontakcie z duchownymi w Ukrainie i uciekającymi stamtąd mieszkańcami. - Cały czas mamy telefony z Ukrainy, opowiadają nam na przykład, że gdzieś pod mostem w Zaporożu czeka kobieta z piątką dzieci, a kierowca boi się wjechać na most, ponieważ jest zaminowany. Jeżeli kobieta chce przeżyć, musi przejść przez rzekę z małymi dziećmi na rękach. To jest straszne - opowiada kustosz.
Już ponad 70 uchodźców z Ukrainy znalazło schronienie na Jasnej Górze w Częstochowie. Ta liczba stale rośnie. Jak powiedział kustosz sanktuarium o. Waldemar Pastusiak, do Domu Pielgrzyma i do tak zwanych hali noclegowych (sąsiednie budynki, wykorzystywane w okresie letnim przez pieszych pielgrzymów przybywających do Częstochowy) przyjmowani są ci uchodźcy, którzy nie mieli dokąd pójść i są bez środków do życia. To głównie kobiety z dziećmi.
- Przyjmujemy tych Ukraińców, którzy nie mają żadnego punktu zaczepienia. Wiemy o tym, że jest wiele osób, które przyjeżdżają do swoich znajomych czy rodzin, które już wcześniej były w Polsce. My przyjmujemy tych, którzy przyjechali bez żadnych rzeczy osobistych i nie mieli zapewnionego schronienia - wyjaśnił kustosz, cytowany przez Biuro Prasowe Jasnej Góry.
Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ
Kobieta z dziećmi w Zaporożu - jeśli chce przeżyć, musi przejść przez rzekę
Jak podają służby prasowe Jasnej Góry, uchodźcom jest udzielana nie tylko pomoc materialna, ale też duchowa. Od 13 marca co tydzień w bazylice będzie sprawowana msza po ukraińsku w rycie rzymskokatolickim.
Paulini są w stałym kontakcie z posługującymi na Ukrainie duchownymi, ale też z uciekającymi z tego kraju mieszkańcami. - Cały czas mamy telefony z Ukrainy, opowiadają nam np. że gdzieś pod mostem w Zaporożu czeka kobieta z piątką dzieci, a kierowca boi się wjechać na most, ponieważ jest zaminowany. Jeżeli kobieta chce przeżyć, musi przejść przez rzekę z małymi dziećmi na rękach. To jest straszne - opowiadał kustosz.
- Propaganda rosyjska ma na celu wywołanie strachu u tych kobiet, okłamują je w kwestii, co je może w Polsce spotkać. Więc jak przyjeżdżają i widzą mnichów w habitach, to pojawia się u nich taki wewnętrzny spokój, że nic im się nie stanie. Czekamy na nie z otwartymi sercami - podkreślił o. Pastusiak.
Paulini stale zapewniają o chęci pomocy i solidarności z uciekającymi przed wojną, podobnie jak jasnogórscy pielgrzymi, którzy przybywają do sanktuarium, modląc się o pokój i opiekę dla Ukrainy i Polski.
- Włączamy się w pomoc uchodźcom z Ukrainy, przede wszystkim chcemy zapewnić im bezpieczny "nowy początek" - deklarowali. W ośrodku w Brennej przyjętych ma być 10 ukraińskich rodzin, którzy dostaną pracę i zakwaterowanie.
Wszystkie informacje dotyczące jasnogórskiej modlitwy i pomocy uchodźcom znajdują się na stronie internetowej - jasnagora.com pod banerem #SolidarnizUkrainą.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice