Katowice

Katowice

Kilka miesięcy żył z pierwszym polskim sztucznym sercem, dziś wyszedł ze szpitala

7 marca 2019 roku jest już datą historyczną. Tego dnia Mieczysław Koral wyszedł do domu w Rudzie Śląskiej ze szpitala w Zabrzu, gdzie przez kilka miesięcy żył ze sztucznym sercem. Oznacza to, że z powodzeniem przeszedł pionierską w Polsce operację - marzenie profesora Zbigniewa Religi, który zmarł 8 marca 2009 roku. W listopadzie przeszczepiono mu już prawdziwe serce, teraz - po rocznym pobycie - mógł opuścić szpital.

Komunikat w szpitalu: do badania kolan zgłaszać się w spódnicy

Pacjentki do badania kolan i zastrzyków do stawu kolanowego proszone są zgłaszać się w dniu badania w spódnicy - taki komunikat pojawił się na drzwiach poradni ortopedycznej w szpitalu miejskim w Częstochowie. Żeby nie było wątpliwości, że to tylko prośba i jest jakiś wybór, na dole dopisano dużymi literami: zakaz spodni. I trzy wykrzykniki.

Premier: Polska jest potęgą w grach komputerowych

W czym mamy się ścigać z bogatymi krajami Zachodu, jak nie w tych nowych branżach? - pytał premier Mateusz Morawiecki, który w niedzielę w Katowicach odwiedził turniej e-sportowy Intel Extreme Masters. - Cieszę, że Polska jest potęgą w grach komputerowych - powiedział podczas spotkania z uczestnikami.

Dwóch nastolatków wyszło spod lodu o własnych siłach. Jeden wrócił do wody po trzeciego

Nastolatkowie zamiast do szkoły, poszli do parku. Weszli na zamarznięty zbiornik wodny i lód zarwał się pod nimi. Mogłoby już ich nie być na świecie, gdyby nie pan Paweł. - Szukałem dużej deski. Wziąłem ją i idę tam, na boso. Widzę, że jest dziura, dookoła lód. Podbiegłem tam, kucnąłem, może klęknąłem czy może położyłem się nawet i tak tę deskę podałem - opowiada nam mężczyzna.

Zginęli pod Matterhorn. Zostawili żony i dzieci. "Dlaczego?"

- Od dawna planowali tę wyprawę. Piotr był pasjonatem, opowiadał w pracy o górach. Od środy nie było z nim kontaktu - opowiada komendant straży miejskiej w Rydułtowach, szef Piotra, który zginął wraz z kolegą Arturem w Alpach pod Matterhorn. Obaj mieli żony i dzieci.

Chłopcy zapalili dopalacze na klatce schodowej i prawie umarli. Akt oskarżenia

Mężczyzna coś dał chłopcom, zapalili, a po chwili zaczęli słaniać się na nogach i osunęli się na podłogę - tyle nagrała kamera monitoringu na klatce schodowej. Wcześniej kupił tę substancję od innego mężczyzny. Pół roku później prokuratura oskarżyła obu za podanie dwóm chłopcom dopalaczy, po których mogli umrzeć, gdyby nie interwencja lekarzy.