Ośmioletnia dziewczynka, która w niedzielę wypadła z okna mieszkania na trzecim piętrze bloku w Siemianowicach Śląskich, jest w ciężkim stanie. W ratowanie jej życia zaangażowane było Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w niedzielę około 11.30 w Siemianowicach Śląskich. Z okna mieszkania na trzecim piętrze bloku przy ulicy Powstańców wypadła ośmioletnia dziewczynka.
Na miejscu błyskawicznie pojawiły się załogi straży pożarnej i pogotowia ratunkowego, które udzieliły dziecku pierwszej pomocy, a następnie przekazały je załodze Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Śląski Sanitariusz, społeczność na Facebooku, zajmująca się zdrowiem i medycyną, opublikowała filmy, ukazujące wyczyn pilota helikoptera.
"Zobaczcie, jakim profesjonalizmem, opanowaniem i znajomością maszyny wykazał się PIC [pilot-in-command - dowódca statku powietrznego - red.] w trakcie lądowania" - opisuje moderator społeczności.
"Niejeden miałby problem, żeby autem zaparkować. Pełna profesja" - odpowiada w komentarzu Dariusz. Bo - jak widać na filmach - śmigłowiec musiał "usiąść" na parkingu między samochodami.
Chwilę wcześniej matka miała kontakt z córką
Śmigłowiec medyczny zabrał ośmiolatkę do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jej stan jest ciężki. Jak ustalili policjanci, w mieszkaniu w chwili zdarzenia była matka dziewczynki oraz partner matki. Oboje byli trzeźwi. - Matka dosłownie chwilę przed zdarzeniem miała kontakt z córką - podaje siemianowicka policja.
Trwające w tej sprawie postępowanie przygotowawcze ma wyjaśnić, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też do jakichś zaniedbań ze strony osób zobowiązanych do opieki nad dzieckiem. Materiały zostały przesłane do prokuratury, która zdecyduje, w jakim kierunku będzie prowadzone postępowanie – podała policja.
Policja przypomina, by okna i drzwi balkonowe były odpowiednio zabezpieczone, w szczególności gdy w mieszkaniu są małe dzieci.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl