Powstańcy. Rozmowy Magdy Łucyan

Anna Przedpełska-Trzeciakowska

Dobrze pamiętam pierwszy dzień powstania, bo był bogaty w doświadczenia. Rano do okna zapukała łączniczka i powiedziała "dziś o piątej". Przy drugim oknie był mój brat i jego koledzy, oni nie dostali wiadomości, dostały tylko kobiety. Uważali, że jak dziewczyny dostały, to nie było to nic poważnego, ale o piątej się zaczęło - mówiła  Anna Przedpełska-Trzeciakowska, ps "Grodzka". W rozmowie z Magdą Łucyan przyznała, że to była ogromna ekscytacja, ponieważ długo na ten moment czekali. - Myśmy były szykowane do patrolu sanitarnego. To była radość - zaczynamy - dodała.