Polska i Świat

"Patodeweloperka". Wszystkie grzechy polskiego budownictwa mieszkaniowego

Lokal o powierzchni kilku metrów kwadratowych, plac zabaw wciśnięty pomiędzy miejsca parkingowe, ciągnące się na setki metrów osiedla domków pośrodku niczego. Społecznicy, urbaniści, architekci mają już określenie na te grzechy polskiego budownictwa mieszkaniowego. Potocznie nazywa się je "patodeweloperką". - Nie ma słownikowej definicji "patodeweloperki", natomiast uznaje się, że to są takie działania deweloperów, które mają na celu zrobienie mieszkania jako produktu. Nie miejsca, w którym da się mieszkać, tylko czegoś, co się sprzedaje - tłumaczy urbanistka Magdalena Milert. Deweloperzy odpierają zarzuty i wskazują, że prawa nie łamią, do kupna ich mieszkań nikt nikogo nie zmusza, a budzące kontrowersje osiedla to odpowiedź na wciąż wysoki popyt. Materiał Karoliny Bałuc.

09.12.2021
Długość: 15 min